Widowisko z zespołami z różnych stron świata
Z Jarosławem Szczęsnym, współorganizatorem i dyrektorem Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego „Śląskie bez granic” – Festiwal Silesia rozmawiamy o zespołach, które odwiedzą wkrótce nasz region, programie i festiwalowych planach.
– Szymon Kamczyk. W tym roku druga edycja festiwalu „Śląskie bez granic”. Skąd pomysł na organizację takiego przedsięwzięcia?
– Jarosław Szczęsny. Jestem tancerzem od ponad 30 lat. Zacząłem od „Dąbrowiaków”, a byłem związany z rybnicką „Przygodą”, wodzisławską Vladislawią, a obecnie z zespołem „Raciborzanie”. Współpracuję także z zespołem „Śląsk”. To właśnie taniec i wielokrotne doświadczenia z festiwali w różnych krajach utwierdziły mnie w przekonaniu, że warto pokazywać kulturę innych narodów, jednocześnie promując naszą. W Wodzisławiu zespół „Vladislavia” organizował kiedyś festiwal „Folklor bez granic”, do czego oczywiście nawiązuje nazwa obecnego wydarzenia, ale moją intencją było stworzenie subregionalnej imprezy, na kształt Tygodnia Kultury Beskidzkiej, aby koncerty odbywały się w wielu miejscowościach, a uczestniczyły w nich zespoły również spoza Europy. W ubiegłym roku mieliśmy pierwszą edycję festiwalu, którego koncerty (co ważne), odbywają się nie tylko w większych miastach, ale także na wioskach, bo termin festiwalu pozwala połączyć występy z dożynkami. Ubiegłoroczna edycja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, koncerty obejrzało ok. 11 tys. widzów. W tym roku w niektórych gminach organizatorzy sami pytali już o występy zespołów folklorystycznych. Dzięki wsparciu marszałka festiwal uzyskał dofinansowanie z województwa, dzięki czemu ponownie możemy pokazać wyjątkowe widowiska.
– Gdzie będą odbywać się koncerty?
– W tym roku zaczynamy 29 sierpnia w Koszęcinie, gdzie koncerty będą odbywać się przez trzy dni w siedzibie Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny. Następnie 1 września o godz. 16.00 zespoły wystąpią na terenie Ośrodka Wypoczynkowego Olza, a o godz. 18.00 w Raciborskim Centrum Kultury. 2 września festiwalowi wykonawcy będą gościć na dożynkach w Radlinie, a później także w Parku Miejskim w Wodzisławiu Śląskim, gdzie przygotujemy dużą scenę, z której będą korzystać wcześniej zespoły Amatorskiego Ruchu Artystycznego podczas wydarzenia Ara Fest. 3 września zespoły wystąpią w trzech lokalizacjach: w Bełsznicy, Marklowicach i Mszanie.
– W zeszłym roku mogliśmy podziwiać barwne widowiska i egzotyczne stroje. Z jakich stron świata przyjadą wykonawcy?
– W tym roku odwiedzą nas zespoły z Bułgarii, Turcji, Egiptu, Chorwacji, Wysp Zielonego Przylądka, Zimbabwe oraz jest bardzo prawdopodobne, że zaszczycą nas artyści z Meksyku. Wszystkie zespoły są akredytowane przez CIOFF, czyli Międzynarodową Radę Stowarzyszeń Folklorystycznych. Będzie to wyjątkowa mieszanka kultur, a jednocześnie wykonawcy zaprezentują to, co najciekawsze w ich krajach. Większość zespołów to formacje na bardzo wysokim poziomie, będące najlepszą wizytówką swoich krajów. Część z zespołów, jak np. artyści z Egiptu są wysyłani na międzynarodowe festiwale z poparciem swojego rządu, aby promować kulturę kraju. Planujemy łącznie 10 koncertów, jednak zakładamy, że obejrzy je więcej widzów, niż w zeszłym roku.
– Ile osób liczą zespoły?
– Najmniejszy zespół z Zimbabwe liczy 5 osób, natomiast pozostałe grupy, które przyjeżdżają autokarami (np. Bułgarzy czy Chorwaci) to zespoły liczące ponad 30 osób. Zespoły z Wysp Zielonego Przylądka czy Egiptu mają ponad 20 osób. Co warte podkreślenia, spotykamy się bardzo pozytywnymi opiniami naszych gości, którzy są pod wrażeniem Śląska, organizacji naszego festiwalu i warunków, m.in. zakwaterowania. To cieszy i jednocześnie jest motywacją do kolejnych działań. Już dziś serdecznie zapraszam na koncerty. Na pewno będzie to wyśmienite widowisko!