Premier Morawiecki na hali Eko-Okien w Wodzisławiu. Na zewnątrz pikieta „Rozliczymy was”
WODZISŁAW ŚL. Kolumna czarnych limuzyn, autobus oznaczony 800+ i sporo policjantów – tak wyglądała wizyta premiera Mateusza Morawieckiego na terenie budowanej obecnie hali firmy Eko-Okna.
Premier od wizyty w nowym zakładzie w Wodzisławiu Śląskim rozpoczął czwartkowe tournee po Śląsku, w przedostatni dzień kampanii wyborczej. W nowej hali premier mówił m.in. o miejscach pracy. – Drodzy państwo, to niesamowite, że mamy firmę, która jest największym producentem okien w Europie. Tutaj w Wodzisławiu Śląskim pojawiła się nowa, potężna inwestycja. Od początku tej hali, tu do końca, szliśmy dobrych kilka minut, bo to 400 metrów, a łącznie tu w Wodzisławiu prawie 13 ha – mówił premier Mateusz Morawiecki.
– Tej skali inwestycja tutaj pojawiła się na Śląsku i nie stało się to przypadkiem. Dlaczego jest to możliwe? Bo wielki plan odpowiedzialnego rozwoju zakłada właśnie budowę dróg, stref inwestycyjnych, stref ekonomicznych, a inwestorzy prywatni wkładają swój kapitał i inwestują w miejsca pracy. Kiedy rozmawiałem z kierownictwem tej firmy przed chwilą, to usłyszałem, że tutaj za chwilę będzie pracowało kilka tysięcy ludzi. To kilka tysięcy nowych miejsc pracy w Wodzisławiu. Drodzy Rodacy, to nie dzieje się samo z siebie. Polska, jako jeden z krajów, najszybciej od czasów covidu, według danych Oxford Economics, odbudowuje swoją pozycję przemysłową. Czyli poziom produkcji przemysłowej w Polsce jest najwyższy w Europie, jeden z najwyższych na świecie – mówił premier.
Transformacja Śląska i nowy, czysty przemysł
Premier poruszył także temat transformacji regionu. – Tutaj na Śląsku tematem numer jeden jest wielka transformacja energetyczna i przemysłowa. Będę o tym jeszcze mówił na innych punktach mojej trasy po Śląsku, ale już tutaj mogę powiedzieć, że bardzo się cieszę, że ta transformacja przemysłowa przynosi nowe miejsca pracy, właśnie nowe miejsca pracy też w przemyśle: nowoczesnym, czystszym, bardziej bezpiecznym, takim w którym może pracować więcej pań. Widziałem tutaj więcej pań. Właśnie o to chodzi, aby takich miejsc było jak najwięcej – skomentował Mateusz Morawiecki.
Premierowi na hali Eko-Okien towarzyszyli m.in. sekretarz stanu w MSZ Paweł Jabłoński, europosłanka Izabela Kloc oraz radna sejmiku Julia Kloc-Kondracka. Premierowi towarzyszyli także pracownicy Eko-Okien, na czele z dyrektorem Adamem Wajdą.
– Dobra współpraca pomiędzy rządem i samorządami (z różnych partii politycznych, bo pan prezydent Wodzisławia jest przecież z Platformy Obywatelskiej, startuje z PO, to nam nie przeszkadza) jeżeli są dobrze przygotowane projekty i wnioski, jeśli są prawidłowo podpisane i formalnie wszystko się zgadza (bo różne rzeczy w przeszłości się zdarzały), to pieniądze się znajdują – nadmienił wiceminister Jabłoński, nawiązując do przekazanych do miasta 30 mln zł oraz wcześniejszego wniosku bez podpisu na 30 mln zł.
Czy PiS popiera senator Gawędę?
– Dziękuję też parlamentarzystom i osobom z samorządu, także ponad podziałami politycznymi. Jedna osoba, która dzisiaj nie mogła tu być, a ogromnie zasłużyła się dla tych inwestycji w Wodzisławiu, pani senator Ewa Gawęda, która też startuje do senatu, a nie jest z Prawa i Sprawiedliwości. Dzisiaj startuje z innej listy, ale to nie zmienia faktu, że ona bardzo ciężko pracowała. Nie patrzymy na barwy polityczne, a współpracujemy dla dobra regionu – podkreślił Paweł Jabłoński.
Do startu senator Ewy Gawędy w wyborach odniósł się też premier. – PiS nie wystawiło swojego kandydata w tym okręgu, bo stąd właśnie startuje pani senator Ewa Gawęda. Startuje ze swojej, właściwie niezależnej listy, ale muszę powiedzieć, że współpraca z nią w Senacie była bardzo, bardzo dobra. Zawsze była merytorycznie przygotowana, zawsze dbała o ten region i niezależnie od wszystkiego jest bardzo dobrym kandydatem do senatu. Innego kandydata do Senatu w tym okręgu Prawo i Sprawiedliwość nie popiera – zapewnił premier.
Pikieta przed halą
Podczas wizyty premiera w Kokoszycach, przed halą odbyła się spontaniczna pikieta przeciwników partii rządzącej. Przez megafon krzyczeli m.in. „rozliczymy was”, a także prezentowali transparenty z antyrządowymi hasłami. Pikietujących pilnowali policjanci, jednak nikt nie został zatrzymany. Premier z hali wyszedł drugim wyjściem, znikając z oczu protestującym. – Policja nas nie spisała, bo nie mogła. Najwyraźniej obecna władza boi się megafonów – mówili protestujący.
Szymon Kamczyk