MSZ reaguje na skandaliczny baner na proteście rolniczym
GORZYCZKI, REGION Nie milkną echa skandalicznego banneru, który zawisł na jednym z ciągników na proteście rolników w powiecie wodzisławskim. Do sprawy odniosło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych. – „Oceniamy, że jest to próba przejęcia rolniczego ruchu protestacyjnego przez ugrupowania skrajne i nieodpowiedzialne, być może będące pod wpływem rosyjskiej agentury" – oświadczył rzecznik prasowy tego resortu.
Nie takiej reakcji spodziewali się rolnicy uczestniczący w proteście, który odbył się we wtorek 20 lutego na terenie powiatu wodzisławskiego. Na jednym z ciągników pojawiło się jednak zaskakujące hasło: "Putin, zrób porządek z Ukrainą, Brukselą i naszymi rządzącymi", przy czym towarzyszyła mu flaga ZSRR z sierpem i młotem. Policja zareagowała na tę sytuację, ściągając ciągnik z manifestacji. Dodatkowo, sprawa została przekazana do prokuratury. – Zwalczanie przestępstw z nienawiści jest jednym z priorytetów Polskiej Policji. Każdy, kto popełnia czyn, kierując się nienawiścią wobec drugiego człowieka, musi się liczyć z konsekwencjami – oświadczyli mundurowi. Mowa o grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2 (art. 256 § 1 kk).
Do sprawy odnosi się również MSZ. Rzecznik tego resortu wydał oświadczenie, w którym poinformował, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych z najwyższym zaniepokojeniem odnotowuje pojawienie się w trakcie ostatnich blokad rolniczych haseł antyukraińskich oraz wysławiających Władimira Putina i prowadzoną przez niego wojnę.
– Tego rodzaju działania stawiają w złym świetle Polskę – kraj który pierwszy pomógł napadniętej Ukrainie i Polaków – którzy przyjęli ukraińskich uchodźców. Co istotne kompromitują też samych organizatorów protestów. Oceniamy, że jest to próba przejęcia rolniczego ruchu protestacyjnego przez ugrupowania skrajne i nieodpowiedzialne, być może będące pod wpływem rosyjskiej agentury – napisał Paweł Wroński.
– Wzywamy organizatorów protestów, by w imię polskiej racji stanu i szansy realizowania postulatów, które w dużej części są słuszne, sami identyfikowali i eliminowali ze swojego ruchu nielicznych inicjatorów takich i podobnych akcji. Obecna sytuacja polskich rolników jest wynikiem agresji Władymira Putina na Ukrainę i rozchwiania światowej gospodarki, nie zaś tego, że Ukraińcy przed agresją się bronią – dodaje.
Wcześniej do sprawy odniósł się szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. – Policja i prokuratura prowadzą czynności wobec jego autora. Nie będzie zgody na takie przestępcze działania – poinformował Marcin Kierwiński.
Sytuację dla Nowin skomentował także Łukasz Mura, który stał za organizacją protestu w naszym regionie. – To zachowanie mnie zasmuciło. Jednak podczas protestów nie jest możliwe uchwycenie wszystkiego. Dobrze, że policja, która odpowiedzialnie zabezpieczała protest, była czujna i zwróciła uwagę na ten incydent. Jako organizator miałem mnóstwo spraw na głowie. Żałuję tego zdarzenia – powiedział nam.
(mad)