Wodzisławska oświata wzorem dla całego kraju
WODZISŁAW ŚL. Z końcem minionego roku zrobiło się głośno na temat zmian w wodzisławskim systemie oświaty, które niektórzy nazwali rewolucją, choć co warto podkreślić, zmiany te następują sukcesywnie już od 2015 roku. Teraz jednak mocno akcentowane są widoczne zmiany w szkołach, jak brak dzwonków i oceny kształtujące.
– Ta ewolucja w mieście trwa już od roku 2015, bo wiele naszych działań stało się fundamentem, bez którego nie udałoby się zaproponować zmian – mówi Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia Śląskiego. Zmiany w systemie oświaty wdrażane są już od etapu przedszkolnego. – To jest ewenement w skali kraju, bo po wielu spotkaniach i dyskusjach, w których uczestniczyłem, wiem, że wiele samorządów przy swoich projektach edukacyjnych zapominało o przedszkolach. Przeszkoliliśmy nauczycieli przedszkoli i szkół z nowoczesnych metod pracy z młodzieżą, wprowadziliśmy zajęcia kreatywne od przedszkolaka i później w szkołach podstawowych zgodnie z wiekiem rozwoju, a także powszechną naukę szachów i na jej bazie rozwiniętą naukę programowania – wspomina Mieczysław Kieca. Szachy czy programowanie to obecnie standard w wodzisławskich szkołach, ale miasto idzie dalej, bo po stworzeniu centrum nauki, młodzież korzysta teraz z wyjazdów i uczy się w oparciu o doświadczenia. Bez wskazanej podstawy w zmianie punktu widzenia nauczycieli przedszkola, nie udałoby się przejść do następnego kroku, który obecnie obserwujemy w wodzisławskich szkołach. Do tej bazy zaliczyć należy także współpracę z przedsiębiorcami oraz doradztwo zawodowe. – Wytypowaliśmy w naszych szkołach liderów zmian. Żeby zaplanowane w ramach Strategii rozwoju oświaty zmiany były możliwe z organizacyjnego punktu widzenia, zwolniliśmy dyrektorów szkół z obowiązku świadczenia godzin dydaktycznych. Są menadżerami i mają mieć czas na organizację pracy – podkreśla prezydent.
Na wspomnianej bazie wdrażane są nowe elementy strategii rozwoju oświaty. Są one już widoczne, ale w każdej szkole inaczej, bo też specyfika placówek w przypadku jednych pozwala na wprowadzenie innego zakresu niż w pozostałych. – To m.in. mocne elementy pracy projektowej. Tam, gdzie się da, wprowadziliśmy godziny projektowe. Są też placówki, w których w miarę szybko da się wdrożyć całe dni projektowe. To duże szkoły, bo ta zmiana wymaga odpowiednich możliwości organizacyjnych i właściwych działań. Przede wszystkim zmiany podstawy programowej, która umożliwiłaby łączenie grup tematycznych przy realizacji projektów. Jeżeli podstawa jest przeładowana i archaiczna, uniemożliwia takie działanie, ale na szczęście konsultowane są już odpowiednie modyfikacje. Drugim warunkiem przejścia na pracę projektową jest organizacja pracy w szkole – zaznacza Kieca, wyjaśniając, że najlepszym rozwiązaniem jest, kiedy nauczyciel realizuje cały etat na terenie jednej placówki. Obecnie, w systemie małych szkół nauczyciele łączą etat w kilku placówkach. Docelowo więc w części szkół realizowane będą godziny projektowe, a w innych np. pół dnia projektowego czy cały dzień.
Elementami nowego systemu, który jest wdrażany w Wodzisławiu Śląskim są także: ocena kształtująca (opisowa), na etapie najmłodszych klas i częściowo w klasach starszych. To już funkcjonuje. Podobnie, jak brak dzwonków lekcyjnych w większości szkół. W tym roku nowum jest także naprzemienne wykorzystanie pracowni, zmodernizowanych w ramach projektu „Laboratoria przyszłości”. Realizowane są wyjścia uczniów poza szkołę, aby realizować naukę w innych miejskich jednostkach z odpowiednią infrastrukturą. Uczniowie mogą np. korzystać bezpłatnie z miejskiej komunikacji, po zgłoszeniu takiego klasowego wyjazdu. Jak podkreśla prezydent Wodzisławia, zainteresowanie zmianami w oświacie w mieście nie skończyło się wraz z kampanią wyborczą do parlamentu, ale jest żywo dyskutowane w rządowych gremiach oświatowych.
Z początkiem marca w Wodzisławiu Śląskim odbędzie się konferencja dla nauczycieli i dyrektorów, w ramach której odbędą się m.in. panele dyskusyjne na temat zmian w szkołach i nowego podejścia do nauczania.
(ska)