W Radlinie II mieszkańcy pytali prezydenta o drogi oraz zabezpieczenia przeciwpowodziowe
WODZISŁAW ŚL. W poniedziałkowe popołudnie 19 lutego odbyło się kolejne z cyklu spotkań prezydenta Wodzisławia Śląskiego z mieszkańcami.Tym razem spotkanie odbyło się w dzielnicy Radlin II. Oprócz podsumowania kadencji i wielu nowych planów Mieczysława Kiecy, nie zabrakło też pytań mieszkańców.
Oprócz tematów poruszanych na wszystkich zebraniach, jak np. podsumowanie mijającej kadencji pod kątem inwestycji oraz planów inwestycyjnych i zapowiedzi wydarzeń, prezydent przedstawił też temat, który mieszkańcy Radlina odczuwają na własnej skórze od lat. Chodzi o brak zabezpieczenia przeciwpowodziowego, które skutkuje zalewaniem posesji podczas intensywnych opadów. Prezydent przedstawił dokumentację zaplanowanego zabezpieczenia dzielnicy i zapowiedział, że miasto wynegocjowało w ramach środków zewnętrznych 21 mln zł dla Radlina II na inwestycje związane z wodą. Mają być one realizowane w latach 2024-2025.
Pytania od mieszkańców
Jeden z mieszkańców pytał o kontrole straży miejskiej, bo u niego w ciągu ostatnich czterech lat odbyły się dwie kontrole. Mieszkaniec zasugerował, aby kontrole opierały się na rejestrze wymienionych kotłów, a strażnicy nie wykonywali niepotrzebnej pracy.
Przewodnicząca rady dzielnicy Katarzyna Zöllner-Solowska pytała o to, czy ulica Owocowa jest przewidziana do modernizacji. - Widziałam projekt, bo takowy jest, ale niestety na nim ta droga kończy się w okolicach krzyża, a jeszcze kawałek wyżej jest ok. 50 metrów którymi też powinniśmy się zainteresować - mówiła Katarzyna Zöllner-Solowska.
Wśród pytań mieszkańców, głos zabrał także radny Adam Króliczek, odnosząc się m.in. do tematu zabezpieczenia przeciwpowodziowego dzielnicy. - Faktycznie cała ta opinia hydrologiczna i cały zakres tych prac z tego co pamiętam to ok. 45 mln zł - przypomniał radny, sugerując zaplanowanie inwestycji przeciwpowodziowych etapami na kolejne lata.
Poruszył również kwestie ulic do remontu, m.in. Letniej i Wańkowicza. - Może by pan prezydent nam przedstawił, jakie drogi zostały zawarte w Polskim Ładzie? - pytał Króliczek, odnosząc się do uzyskanych przez miasto 30 mln zł na remonty dróg.
Na to pytanie prezydent odpowiedział, że Owocowa jest zawarta we wskazanej dotacji, natomiast ewentualne zmiany zakresu (o co pytała przewodnicząca rady dzielnicy) będą jeszcze dyskutowane, aby prace były realizowane z sensem.
Radliński przedsiębiorca Robert Zając pytał z kolei o to, czy plany związane z zabezpieczeniem przeciwpowodziowym Radlina II będą realne do realizacji, jeśli zmieniłyby się władze miasta? Prezydent odpowiedział, że odpowiada za to, na co ma wpływ i dobrał do tego odpowiedni zespół ludzi. - Odpowiadam za siebie i za mój zespół w tym zakresie za który mogę i w którym Ci ludzie ze mną współpracują. Projekt regulacji stosunków wodnych nie będzie prosty, jest bardzo skomplikowany. Będzie wymagał ostatecznej dokumentacji i my ją z państwem uzgodnimy, bo zależy nam na tym. Co więcej, będziemy chcieli w ramach tej dokumentacji uwzględnić plany rozwojowe dla dzielnicy Radlin II, bo kluczem jest to, że projektując system odbioru wody do Leśnicy, przewidzieć trzeba co siĘ wydarzy w perspektywie 5-10 lat - wyjaśnił prezydent.
Kontrkandydat Mieczysława Kiecy w wyborach samorządowych na prezydenta miasta – Alan Szatyło pytał także o przetarg na promocję miasta przez kluby sportowe w odniesieniu do Odry Wodzisław i również wyborczych planów prezesa klubu. Więcej o tej sprawie piszemy na stronie 7.
Chcieli gwarancji
Jeden z młodych mieszkańców, obecnych na spotkaniu, zapytał Mieczysława Kiecę o gwarancję jego pozostania w mieście, jeśli wygrałby wybory. - W październiku były wybory i startował pan do sejmu i się nie dostał, jak wiadomo jest pan pierwszy na liście oczekujących. Jeżeli w czerwcu ktoś z pana listy zyska mandat do europarlamentu, wtedy automatycznie pan wskakuje na jego miejsce. I tu pytanie bezpośrednio do pana: czy w takim razie mieszkańcy Wodzisławia wybiorą prezydenta na okres 2 miesięcy, a potem pan ucieknie do Warszawy? - pytał mieszkaniec, a wtórowało mu kilka głosów, oczekujących gwarancji. - Z wiedzy jaką mam, żadna z osób, która jest przede mną i uzyskała mandat poselski nie kandyduje do europarlamentu. W związku z tym taka sytuacja związana z tymi wyborami nie zaistnieje - uciął Mieczysław Kieca.
(ska)