Miała zostać pielęgniarką, a wyłudziła ponad 100 tysięcy złotych
POWIAT, KRAJ 31-latka z Lublina jest podejrzana o dokonanie czynów zagrożonych karą ośmiu lat pozbawienia wolności. Kobieta skorzystała z programu stypendialnego dla studentów pielęgniarstwa, jaki realizował Powiat Wodzisławski. W zamian za otrzymane wsparcie finansowe, zobowiązała się do podjęcia pracy w szpitalu podlegającym powiatowi. Okazało się jednak, że podobne umowy zawarła jeszcze z 11 innymi podmiotami.
Śledczy wodzisławskiej Policji badają sprawę oszustwa i podrobienia dokumentów, za co zarzuty usłyszała 31-latka z Lublina. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wiosną tego roku złożyło Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu Śląskim. Kobieta zgłaszała się do programów prowadzonych przez różne samorządy w całej Polsce, a oferujących stypendia edukacyjne dla studentów medycyny lub pielęgniarstwa. W zamian za otrzymane wsparcie finansowe, zobowiązywała się do podjęcia pracy w zawodzie w podlegającej danemu samorządowi placówce medycznej. Fałszywa studentka od 2021 roku zgłosiła się do 12 takich programów, nigdy jednak po to, by faktycznie pozyskać środki na sfinansowanie wydatków edukacyjnych. Na podstawie efektów paru miesięcy pracy śledczych, można stwierdzić, że to był jej sposób na życie. Przez trzy lata swojej „działalności" wyłudziła łącznie ponad 100 tysięcy złotych. Niewykluczone, że kwota jeszcze wzrośnie, jeśli okaże się, że poszkodowanych jest więcej.
12 poszkodowanych jednostek samorządowych
Postępowania dotyczące oszustw popełnionych przez 31-latkę były prowadzone w kilku jednostkach policji, zostały włączone w postępowanie prowadzone przez komendę w Wodzisławiu Śląskim. – Śledczy ustalili, że kobieta posługując się fałszywymi dokumentami, podawała się za studentkę kierunku lekarskiego i zobowiązywała się po ukończeniu studiów do podjęcia pracy w placówce medycznej podległej jednostce samorządowej wypłacającej jej stypendium – wyjaśnia sposób działania podejrzanej oficer prasowa jednostki, asp. sztab. Małgorzata Koniarska.
Przestępczy proceder trwał od 2021 roku. 31-latka usłyszała 28 zarzutów oszustwa i fałszerstwa. Kobiecie grozi nawet 8 lat więzienia. O jej dalszym losie niebawem zdecyduje sąd.
Powiat wodzisławski odzyskał część pieniędzy
31-latka z Lublina wcześniej nie była karana. Przez trzy lata z powodzeniem wykorzystywała ten sam scenariusz. Podawała się za studentkę pielęgniarstwa, a nawet medycyny, w tym celu preparowała dokumenty, które miały to potwierdzić. Narzędzia do ich podrabiania i przerabiania wodzisławscy policjanci zabezpieczyli w miejscu jej zamieszkania. Kiedy kobieta nie podjęła pracy w określonym terminie, urzędnicy z wodzisławskiego starostwa znaleźli w internecie informację, że 31-latka była stypendystką również w innych jednostkach. Wówczas została wezwana do zwrotu wypłaconych środków. – Pani otrzymała od nas stypendium w łącznej kwocie 9 tysięcy złotych, wypłacane w ratach co miesiąc, pomniejszone o koszty podatkowe. Część z tych środków do nas wróciła, co do reszty prowadziliśmy postępowanie sądowe, sąd wydał nakaz zapłaty i teraz prowadzone jest postępowanie cywilno-karne mające na celu odzyskanie reszty kwoty wraz z odsetkami – wyjaśnia kierownik Biura Komunikacji Społecznej i Informacji Wojciech Raczkowski.
Równocześnie Starostwo zawiadomiło organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na ubieganiu się o to samo świadczenie w kilku miejscach jednocześnie. – Zaniepokoiła nas sytuacja, że Pani pobrała stypendium, zobowiązała się do pracy, a równocześnie podobne zobowiązania przyjęła wobec innych podmiotów. Istniało uzasadnione podejrzenie, że Pani nie zamierza zrealizować swojego obowiązku i na tej podstawie, poza sprawą cywilną o zapłatę, została zgłoszona również sprawa karna, aby organy ściągania sprawdziły, w jaki sposób Pani chce swój obowiązek wobec nas i innych podmiotów zrealizować – dodaje Wojciech Raczkowski.
Dodajmy, że program stypendialny dla przyszłych pielęgniarek ogłaszany był w powiecie wodzisławskim 3-krotnie. Świadczenia przyznano 10 osobom, poza 31-latką pracy nie podjęła jeszcze jedna osoba – ze względów osobistych, która zwraca całą kwotę należności. W tym roku naboru nie ogłoszono, po tym jak dyrektor szpitala przekazał zarządowi powiatu informację, że nie ma konieczności ogłaszania kolejnej edycji.
(sqx)