Na wstępie: A jednak wizje stają się realne
Szymon Kamczyk Redaktor Naczelny Nowin Wodzisławskich.
Dawno nie pisaliśmy o tak dużych pieniądzach. Aż 29 milionów to w skali Pszowa tak ogromna kwota, że niektórzy humorystycznie mówią, że to więcej niż budżet miasta. Oczywiście możemy się śmiać, ale nie uchodzi uwagi fakt, że tak ogromnych pieniędzy w samym Pszowie chyba jak dotąd nie pozyskano, a na pewno jest to jedna z większych kwot dofinansowania do inwestycji w jednym samorządzie (obok 30 mln zł pozyskanych przez Wodzisław na remonty dróg) w ostatnich latach. Trzeba jednak pamiętać, że cały projekt ma kosztować 36 mln zł, więc miasto będzie musiało znaleźć dodatkowe ponad 7 mln. Jeśli jednak zadanie będzie realizowane w rozbiciu na kilka lat, zapewne wkład własny uda się podzielić na kilka budżetów rocznych. Wychodzi na to, że teren po „Annie” zyskuje w końcu drugą szansę. Gdyby zrewitalizowana została tylko łaźnia kobieca, oczywiście stanowiłoby to niepełny element o wiele większej całości. Kiedy już uda się jednak stworzyć ciąg od ul. Ks. Skwary przez budynek biblioteki, szyb Jan, następnie budynek maszyny wyciągowej szybu Chrobry i sam szyb, teren ten może stać się ciekawy i atrakcyjny dla przyjezdnych. A i być może dla potencjalnych inwestorów w okolicy, czego zapewne mieszkańcy Pszowa by sobie życzyli.