Pozwólcie dzieciom przyjść do mnie
Sylwestrowa niedziela. Już od godziny 10.30 kościół pw. św. Jadwigi na osiedlu Nowiny zapełnia się ludźmi.
Przed ołtarzem tłum dzieci. Śpiewają, rozmawiają z księdzem, żartują. Tak tu jest co niedzielę i w każde święto. Dzieci wręcz uwielbiają przychodzić na msze o godz. 11.00. I to nie tylko dzieci z parafii św. Jadwigi, ale z całego Rybnika, a nawet z okolicznych miast.
Zagrał na butelkach
Wszystko zaczęło się jakieś 8 lat temu. Księża zauważyli, że na msze o godz. 11.00 przychodzi dużo dzieci. Postanowili to wykorzystać. Którejś niedzieli przeszli więc przez cały kościół, powyciągali dzieci z ławek i poprowadzili przed ołtarz. A potem poszło już łatwo. Księża powiedzieli małym parafianom, że msze o 11.00 przeznaczone są przede wszystkim dla nich. Przestali wygłaszać kazania takie, jak dla dorosłych. Od tej pory kazanie jest tutaj jedną z najbardziej ulubionych przez dzieci części mszy, bo wtedy księża wymyślają różne rzeczy: czasem przebiorą się za jakąś niezwykłą postać, czasem zorganizują konkurs z nagrodami albo np. każą przynieść dzieciom dowolne instrumenty i wspólnie kolędują. A przy tym sami wykazują sporo inicjatywy. Podczas ostatniego kolędowania ks. Michał Kowalski grał na pudelku z cukrem cynamonowym, a ks. Grzegorz Stencel poustawiał na ołtarzu puste butelki po napojach i też zagrał na nich kolędę.
Zabawki w szopce
Podczas sylwestrowej mszy mali parafianie czekali w ogromnym napięciu na rozwiązanie konkursu roratowego. Tradycyjnie przez całe roraty dzieci zbierały obrazki, które potem naklejały na specjalne plansze, kolorowały, ozdabiały. – Otrzymaliśmy od dzieci w tym roku prawie 100 prac. Kupiliśmy dużo nagród, żeby starczyło dla wszystkich – mówi ks. Marek Bernacki. Prace oceniane były w wielu najróżniejszych kategoriach. Główną nagrodą był... żywy kanarek, ufundowany przez księży. Przed rozwiązaniem konkursu ptaszka można było podziwiać jako ozdobę stajenki przygotowanej z zabawek, przyniesionych do kościoła przez dzieci. Taka stajenka robiona jest na Nowinach już od kilku lat, po jej rozebraniu zabawki trafiają do domu dziecka. – Nasza parafia jest parafią dużą i bardzo młodą. Stąd pomysł na msze dla dzieci. Zresztą przez nie udaje nam się ewangelizować także wielu dorosłych. Dzieci lubią przychodzić na msze i zachęcają do tego swoich rodziców czy dziadków – mówi ks. Bernacki. Oprócz ks. Marka w parafii jest jeszcze trzech wikarych: ks. Michał Kowalski, ks. Henryk Kulas i ks. Grzegorz Stencel. Nad wszystkim czuwa proboszcz ks. Franciszek Skórkiewicz.
(kaja)
Zdjęcia: Dominik Gajda