Pokonali „Gieksę” 3:1
W Energetyku ROW Rybnik trwają intensywne przygotowania do rozgrywek wiosennych, których celem jest awans.
W piątym sparingu w tym roku piłkarze Energetyka ROW Rybnik odnieśli wreszcie pierwsze zwycięstwo. Na boisku RKP przeciwnikiem po raz drugi był trzecioligowy GKS Katowice. Rybniczanie zrewanżowali się rywalowi za wcześniejszą porażkę wygrywając 3:1 (3:0).
Przypadło nam grać w trudnych warunkach boiskowych, mimo to spotkanie było wartościowym sprawdzianem. Ten mecz pokazał, że po szybko zdobytych bramkach w moim zespole ma miejsce dekoncentracja i zawodnicy muszą opanować umiejętność utrzymania korzystnego wyniku do końcowego gwizdka sędziego – stwierdził trener Energetyka Paweł Kaszyca.
Pomimo twardej i miejscami śliskiej murawy, gospodarze już w 12 minucie objęli prowadzenie. Pięknym, plasowanym strzałem po ziemi bramkarza gości pokonał Szymon Jary. Do tego momentu obie drużyny nie stworzyły żadnej znaczącej sytuacji, jednak przewagę optyczną posiadali rybniczanie. W 25 minucie nastąpiła cała seria błędów katowickich obrońców, którzy zbyt krótko wybijali piłkę z własnego pola karnego. Z prezentu skorzystał Grzegorz Piełka, który pięknym strzałem z woleja zdobył bramkę na 2–0. W 33 minucie powinno być 3–0 dla gospodarzy – po dośrodkowaniu i strzale głową jednego z nich – piłka trafiła w poprzeczkę. Pięć minut przed końcem fantastycznym uderzeniem popisał się Marek Kasprzyk – piłka po jego uderzeniu z ponad czterdziestu metrów uderzyła w poprzeczkę. W 43. minucie od połowy boiska z piłką popędził Kamil Kostecki, minął jak tyczki slalomowe kilku zawodników GKS–u i spokojnie strzelił do bramki Urbańczyka. W przerwie trenerzy dokonali kilku zmian w swoich zespołach. – Moi zawodnicy dostosowali się do warunków i w drugiej połowie inicjatywa należała do nas. Trzeba usprawiedliwić moich piłkarzy, bo gdy schodzi się ze sztucznej nawierzchni na trawiastą, zawsze na początku są pewne problemy z przystosowaniem typowo piłkarskim – usprawiedliwiał swoich podopiecznych trener GKS–u Piotr Piekarczyk za fatalną pierwszą połowę.
Minutę przed końcem GKS zdobył w końcu bramkę. Kamil Kaczmarczyk, naciskany przez rywala przelobował własnego bramkarza ustalając ostatecznie wynik gry kontrolnej.
– Jesteśmy w okresie przygotowawczym. Do tej pory pracowaliśmy nad siłą i wytrzymałością. Teraz musimy skupić się nad dynamiką, szybkością, stałymi fragmentami gry oraz taktyką. Cel jest jeden – awans do trzeciej ligi. Są zakusy na niektórych moich zawodników, ale jak zapewniają władze klubu, do końca sezonu zespół nie zostanie osłabiony – podsumował po zawodach
trener Paweł Kaszyca.
Wynik sparingu
Energetyk Rybnik – GKS Katowice 3:1 (3:0).
Bramki: 15 min Szymon Jary – 1:0, 30 min Grzegorz Piełka – 2:0, 43 min Kamil Kostecki – 3:0, 89 min Kamil Kaczmarczyk (samobramka) – 3:1.
(kan)