Kto wytrzyma „bez dyma”
Pracownicy z rybnickiego Urzędu Miasta palą papierosy przed budynkiem magistratu.
Polacy powoli przyzwyczajają się do mody na niepalenie, która przyszła do nas z Zachodu i jak grzyby po deszczu powstają kawiarnie, w których obowiązuje całkowity zakaz palenia. Niestety, moda ta omija chyba urzędy. Właśnie w tej sprawie napisała do naszej redakcji pani Beata (nazwisko do wiadomości redakcji). – Chciałabym zwrócić uwagę na problem, który nurtuje mnie od dawna. Mianowicie „wizytówka” Urzędu Miasta w Rybniku. Prawie codziennie przechodzę obok pięknego nowoczesnego budynku i moją uwagę przykuwa „palarnia” papierosów znajdująca się przed wejściem do Urzędu Miasta.Palą zarówno petenci, jak i pracownicy. Nigdy nie paliłam papierosów i denerwują mnie kłęby dymu unoszące się w powietrzu. Czy Rybnik musi mieć taką wizytówkę? – pyta w liście mieszkanka Rybnika.
Osiem godzin postu
No właśnie. Postanowiliśmy o to spytać w samym magistracie. Czy pracownicy Urzędu Miasta mogą palić przed drzwiami budynku? – Dziękuję za zwrócenie nam uwagi na problem palenia papierosów przed wejściem do magistratu. W pełni podzielamy zastrzeżenia czytelniczki. O przestrzeganiu zakazu palenia pracownicy zostaną pouczeni. Niestety nie możemy usunąć koszy z popielniczkami sprzed wejścia, gdyż petenci wchodzący do budynku muszą mieć możliwość wyrzucenia niedopałków. W przeciwnym razie zaśmiecałyby one wejście do urzędu – tłumaczy Krzysztof Jaroch, rzecznik rybnickiego Urzędu Miasta.
Skuleni, z wizytówkami
Nasza Czytelniczka krytycznie patrzy na miejskich palaczy. „W żadnym innym mieście nie widziałam skulonych postaci (chodzi o pracowników bez ubrań wierzchnich, o zgrozo z wizytówkami) przed wejściem do Urzędu Miasta i palących papierosy. Jestem rybniczanką i nie chcę, żeby innym Rybnik przypominał palarnię papierosów. Może na ustawienie popielniczek pozwala prezydent, który sam podobno pali papierosy? Może kodeks pracy przewiduje palarnię papierosów, ale dlaczego musi ona być przed samym wejściem do Urzędu Miasta? Jestem za zlikwidowaniem tych popielniczek i wywieszeniem tabliczek z zakazem palenia” – pisze dalej nasza czytelniczka.
– Oczywistym jest, że pracownicy magistratu, zarówno na terenie całego budynku, jak i przed jego wejściami nie powinni palić papierosów – zapewnia rzecznik.
Siła nałogu
I rzeczywiście, od pewnego czasu już nie widać pracowników z wizytówkami pod nową częścią Urzędu Miasta. Czy wzięli sobie do serca pouczenia? Nie do końca. Jedna z popielniczek została ustawiona kilka metrów od wejścia i teraz... jedynie sokolim okiem można dostrzec... urzędników kryjących się za filarem przy wejściu.
Rybnicki magistrat nie jest jedynym urzedem, który ma problem z palaczami. Urzędnicze wyjście na papierosa próbuje ukrócić także rybnicki ZUS. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wkrótce na palarni w ZUS-ie ma zostać zainstalowany monitoring.
Adrian Czarnota