Wymarły hotel
W Rybniku są miejsca, które przy odrobinie chęci można by przekształcić w miejskie mieszkania. Jednym z nich jest potężny budynek przy ul. Śląskiej w Chwałowicach.
Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest trudna. Ceny mieszkań rosną z miesiąca na miesiąc, a nowych się prawie nie buduje. W takiej sytuacji młode małżeństwa mogą co najwyżej pomarzyć o własnym kącie. Wyjścia są dwa – albo płacić wysokie odstępne, albo zaciągnąć kredyt na kilkadziesiąt lat. Okazuje się, że w Rybniku są miejsca, które można by przekształcić w miejskie mieszkania przy odrobinie chęci. Jednym z nich jest potężny budynek w dzielnicy Chwałowice. W gmachu przy ulicy Śląskiej 18 mieścił się kiedyś dom górnika i hotel robotniczy. Teraz prawie połowa lokali to pustostany.
Mieszkania jak złoto
Gmachem zarządzają dwie spółdzielnie. Spółdzielnia Mieszkaniowa „Centrum” z Chwałowic zarządza małą częścią budynku, ale trzeba przyznać, że wykorzystuje ją niemal w stu procentach. Ma tu swoją siedzibę. Pozostała część jest wynajmowana firmie, która buduje w Rybniku kanalizację. Na tym użyteczność budynku się kończy, bo Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, który administruje resztą obiektu, już lata zastanawia się, co z tym fantem zrobić. – Trzeba jakoś zagospodarować ten gmach. Ale wymaga on dużego remontu. Myśleliśmy o stworzeniu tam mieszkań, ale to nie ma sensu. Trzeba by tam całkowicie zmodernizować wszystkie instalacje oraz poburzyć ściany. Hotel wynajmował pojedyncze pokoiki. Teraz trzeba by je połączyć i zaaranżować całe mieszkania. Można tam wykonać około dwudziestu mieszkań. Dodatkowo dach zawiera azbest i też trzeba by go wymienić. Na szczęście pojawiła się firma, która jest zainteresowana kupnem budynku – wyjaśnia Jan Podleśny, dyrektor ZGM.
Pusto i głucho
Z roku na rok budynek popada w ruinę. – Panie, tu od lat żywego ducha nie ma. W oknach pożółkłe firanki, niektóre okna pootwierane. To wygląda jak nawiedzony dwór – irytuje się Maksymilian Majnusz z Chwałowic.
Adrian Czarnota