„Bomber" stanął na podium
Anglik Chris Harris, reprezentujący w polskiej lidze barwy RKM-u, odniósł spory sukces we wrocławskiej rundzie Grand Prix.
Po wspaniałej jeździe dotarł do finału ulegając w nim tylko Duńczykom - Nickiemu Pedersenowi i Hansowi Andersenowi, pokonując aktualnego mistrza świata Jasona Crumpa. Świetna postawa „Bombera" nie była dziełem przypadku, gdyż Harris od początku sezonu wybornie spisuje się w Elite League oraz w rybnickim zespole, będąc bezsprzecznie liderem „Rekinów".
Jest to jego pierwszy rok rywalizacji z najlepszymi żużlowcami świata o mistrzowski tytuł. „Bomber" otrzymał od organizatorów cyklu Grand Prix tzw. „dziką kartę" i jak do tej pory nie zawodzi Nie należy do faworytów, a w gronie uczestników cyklu Grand Prix zaliczany jest do grupy zawodników określanych jako „młode wilki". Jak pokazał nie tak dawno wrocławski turniej, potrafi kąsać odbierając punkty niejednemu faworytowi. - To zupełnie nowe doświadczenie dla mnie. Ja po prostu zbieram punkty - stwierdził skromnie w rozmowie z dziennikarzami „Bomber". W pierwszej rundzie, we włoskim Lonigo z dorobkiem dziewięciu punktów zakończył rywalizację, tym samym zapewniając sobie miejsce na siódmej pozycji. Aktualnie, po dwóch rundach, Anglik zajmuje szóste miesce w klasyfikacji generalnej. Do zakończenia rywalizacji IMŚ pozostało jeszcze dziewięć edycji GP i rybniccy kibice speedway'a liczą, że Harris sprawi jeszcze niejedną niespodziankę.
(AK)