Frapująca historia osady Bogusza
Byli uczniowie pamiętają go jako dyrektora II Liceum Ogólnokształcącego im. A. Frycza Modrzewskiego w Rybniku.
Mieczysław Kula jest rodowitym boguszowiczaninem. Zna Boguszowice Stare jak swoją własną kieszeń. Mieszka tutaj od urodzenia. Tu jest jego ojcowizna, jego rodzina. - Już wcześniej nosiłem się z zamiarem napisania historii mojej miejscowości, ale nie miałem na to czasu. Zajęty byłem pracą zawodową, budową domu, pomagałem też rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa rolnego. Nie miałem czasu. Dopiero na emeryturze mogłem sobie pozwolić na przygotowanie takiej publikacji - mówi Mieczysław Kula. Już niebawem do rąk czytelników trafi pierwsza tak obszerna „Historia Boguszowic" jego autorstwa. Żeby ją napisać, Mieczysław Kula poświęcił dziesiątki godzin na poszukiwanie informacji w archiwach i bibliotekach. - Konieczna była znajomość języka niemieckiego oraz umiejętność czytania pisma gotyckiego - dodaje pan Mieczysław.
Nie spoczął na laurach
Z zawodu jest nauczycielem historii. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, pracował jako nauczyciel w szkołach w Bełku i Gotartowicach. Jego praca została doceniona i wkrótce trafił do administracji szkolnej, gdzie przeszedł wszystkie szczeble awansu, od podinspektora do inspektora szkolnego. Przez jedenaście lat przed emeryturą był dyrektorem II Liceum Ogólnokształcącego, które dzisiaj nosi imię A. Frycza Modrzewskiego (wówczas Hanki Sawickiej). W sumie w szkolnictwie przepracował 34 lata. Kiedy przeszedł na emeryturę, nie spoczął na laurach. Mimo kłopotów zdrowotnych, dalej jest bardzo aktywny. Uczył języka niemieckiego w szkole w Boguszowicach, pisał artykuły historyczne do parafialnego pisemka „Serce Ewangelii" w Boguszowicach. - Zawsze miałem ambicje, żeby były one naukowe, oparte na materiałach źródłowych - mówi o swojej pracy Mieczysław Kula. Z tych drobnych publikacji zrodził się pomysł napisania historii Boguszowic.
Ciekawostki z życia parafii
Nie jest to pierwsza publikacja Mieczysława Kuli. Wcześniej przetłumaczył on z języka niemieckiego kronikę szkoły w Jejkowicach (z okresu 1861 - 1918). Opracował także kartki z historii Związku Nauczycielstwa Polskiego w Rybnickiem, a dwa lata temu ukazała się książka pod jego redakcją „Z kart historii ZNP na Ziemi Rybnicko-Wodzisławskiej". Obecnie Mieczysław Kula zajmuje się tłumaczeniem z języka niemieckiego „Historii parafii wiejskich archiprezbiteriatu żorskiego". - Jest w niej zawartych sporo ciekawostek z historii Jankowic, Boguszowic, Krzyżowic, Pawłowic, Pielgrzymowic, Bzia, Studzionki, Szerokiej i Warszowic - mówi autor książek.
Osada kanclerza
Nazwa Boguszowic wywodzi się prawdopodobnie od imienia Bogusza, który był ponoć kanclerzem księcia Konrada Mazowieckiego. W 1915 roku w niewielkiej miejscowości miała miejsce seria podpaleń stodół i to na tle miłosnym. W czasie okupacji, a także jeszcze dwa lata po wojnie Boguszowice były ośrodkiem ruchu partyzanckiego. Wywodzi się stąd kilka barwnych postaci, m.in. Wilhelm Kula, nazywany przez ludzi „Michelem". To tylko niektóre ciekawostki z „Historii Boguszowic" Mieczysława Kuli. - Jestem zadowolony z tej książki, chociaż towarzyszy mi także niepokój, jak czytelnicy przyjmą tę publikację - mówi autor. Dodaje, że napisanie historii rodzinnej miejscowości było zawsze jego marzeniem. - Zawsze frapował mnie proces rozwoju biednej, wiejskiej osady w dzielnicę miasta. Chcialem też w ten sposób przyczynić się do integracji Boguszowic Starych z Boguszowicami Osiedlem - wyznaje Mieczysław Kula.
Iza Salamon