Jeszcze tylko miesiąc objazdów!
Termin oddania do użytku wiaduktu wiele razy był przekładany. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że za miesiąc będzie można już po nim jeździć.
Remont wiaduktu na ulicy Wodzisławskiej zmierza ku końcowi. Termin oddania go do użytku przekładano kilkakrotnie. Wynikało to z konieczności wymiany wszystkich podpór pośrednich wiaduktu, które według projektu budowlanego, wykonanego w 2004 roku, miały pozostać i być tylko odrestaurowane. Jednak ze względu na ich fatalny stan stało się to niemożliwe. Kierowcy czekają na otwarcie mostu z niecierpliwością. – Nareszcie będzie można normalnie dojechać do Wodzisławia, a nie tłuc się przez całe Niedobczyce. Wiadukt powinien też rozładować korki – mówi Aleksander Kosteczko z Zamysłowa.
Ostatnie szlify i otwieramy
Obecnie na wiadukcie wykonywane są tzw. kapy chodnikowe oraz izolacja płyty pomostu. Położenie ostatniej warstwy ścieralnej jezdni asfaltowej i zgłoszenie wiaduktu do odbioru przewidziane jest na 31 maja. – Odbiór będzie przeprowadzany przez kontrolę Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego z Katowic, który zezwala na użytkowanie obiektu w drodze decyzji. Czas przeprowadzenia tych czynności zależy od wspomnianego organu państwowego oraz od zajętego w tej sprawie stanowiska przez Inspekcję Ochrony Środowiska, Państwową Inspekcję Sanitarną, Państwową Inspekcję Pracy oraz Państwową Straż Pożarną. Zakładamy, że dopuszczenie do użytkowania może nastąpić pod koniec czerwca – mówi Krzysztof Jaroch, rzecznik rybnickiego magistratu.
Dwa tiry i listek
Nie wszyscy są jednak zadowoleni z obecnego wyglądu wiaduktu. Część radnych spodziewała się innego finału. Ich wątpliwości budzi bezpieczeństwo na obiekcie. – Byłem kilka dni temu w pobliżu i zostałem niemile zaskoczony. Nastąpiło tam zwężenie jezdni w stosunku nawet do stanu sprzed remontu. Nie wiem czy jest tak naprawdę, ale tak to wygląda wizualnie. Wiadukt może być kolejnym wąskim gardłem ruchliwej ulicy Wodzisławskiej. Jako mieszkaniec zakładałem, że remont tego wiaduktu usprawni ruch kołowy. Są tu potężne chodniki, chyba o dwumetrowej szerokości, co uważam za błąd totalny, bo ruchu pieszego tu praktycznie nie ma. Wystarczyłby chodnik o szerokości metra. Robi to wrażenie takie, że jak dwa tiry będą się tutaj mijały, to między lusterkami będą miały odległość listka – nie kryje rozczarowania radny Franciszek Kurpanik z PO.
Chodniki ze ścieżką na rowery
Tymczasem według władz miasta, jezdnia na wiadukcie nie jest ani o centymetr węższa od tej sprzed remontu. – Szerokość jest dokładnie taka sama, natomiast w części chodnikowej nastąpiło rozszerzenie. Po jednej stronie jest chodnik normalnej szerokości, a po drugiej chodnik ze ścieżką rowerową. To była jedyna możliwość przebudowy, bo wiadukt został zaprojektowany wiele lat temu i ma swoje podpory, których nie można zmienić – mówi Michał Śmigielski, wiceprezydent miasta.
Adrian Czarnota