Zabrali dzieciom, zaleją asfaltem
Na tym betonowym blokowisku nasze dzieci spychane są na margines! Niebawem nie będzie już tutaj dla nich nawet jednego metra kwadratowego do zabawy! - nie kryją goryczy mieszkańcy osiedla Dąbrówki w Rybniku.
Robotnicy demontują nasz plac zabaw dla dzieci! - zaalarmowali nas w minionym tygodniu mieszkańcy. Jak się okazuje, teren ten jest potrzebny pod budowę kolejnego parkingu. Pracownicy Rybnickiej Społdzielni Mieszkaniowej uspokajają, że urządzenia zostaną przeniesione w inne miejsce i dzieci będą się miały gdzie bawić. Mieszkańcy są tym oburzeni. - To absurd! Nowy plac będzie znacznie mniejszy i na trawie. Nasze dzieci będą grzebały w psich odchodach!
Wracają wybrudzone
Kilka dni temu wystosowali specjalny protest do rady osiedla Nowiny, pod którym podpisało się już kilkudziesięciu lokatorów. „Nie zgadzamy się z opinią administracji osiedla, że to, co stało się z elementami placu zabaw za blokiem Dąbrówki 1, to tylko przenosiny. Niestety, działania podejmowane wobec tego placu zabaw mają znamiona celowej i zaplanowanej likwidacji. Jednym z argumentów za przenosinami placu zabaw jest to, że się z niego kurzy, a dzieci wracają do domów wybrudzone. Byłby to dobry żart, gdyby nie fakt, że przekonał on administrację osiedla do działania. Czy jedynym sposobem na ograniczenie kurzenia się z placu zabaw jest budowa parkingu i kurzenie spalinami samochodowymi?"- pytają w swoim proteście mieszkańcy.
Wyrywanie zębów to nie przenosiny
Już jesienią ubiegłego roku z placu zabaw na osiedlu Dąbrówki zniknęły trzy elementy, których nie zastąpiono innymi. 23 maja przeniesione zostały pozostałe elementy placu zabaw w okolice piaskownicy. W ten sposób powstał pusty plac pod budowę parkingu, na którą nie ma jeszcze oficjalnej zgody. Dlaczego? Bo dopiero w czerwcu ma się zebrać rada osiedla, która podejmie ostateczną decyzję na temat ewentualnego powstania parkingu między blokami osiedla Dabrówki. - Po pierwsze dzieci mają do dyspozycji mniej urządzeń i elementów zabawowych. Jeszcze rok temu miały siedem atrakcji, dziś tylko cztery. Idąc tym tropem, kto wie, czy za rok zostanie tam cokolwiek. Nie sądzę, by wyrwanie trzech z siedmiu zębów dentysta nazwał przenosinami zębów w inne miejsce - mówi Marcin Kopczyński, jeden z lokatorów, którzy podpisali się pod protestem.
Samochody rządzą
Lokatorzy bloku przy ulicy Dąbrówki 1, są niemal pewni, że pomysł na parking nie pochodzi od mieszkańców. Wniosek o parking złożyło piętnaście osób, to wystarczyło, by prace ruszyły. Blok ten jest jedynym na ulicy Dąbrówki, który ma w bezpośrednim sąsiedztwie dwie bardzo ruchliwe ulice: Zebrzydowicką i Dąbrówki, którą kierowcy, jadący w kierunku ronda na Raciborskiej, skracają sobie drogę. Gdyby jeszcze powstał tutaj parking, wówczas blok stanąłby w samym środku samochodowej trasy. - Ja też mam samochód i nieraz mam problemy ze znalezieniem miejsca do zaparkowania. Ale nie możemy przecież zabetonować całej powierzchni osiedla. Są przecież inne miejsca na Dąbrówki, gdzie można zrobić parking, Choćby na skraju osiedla, za barami - przekonuje pan Marcin. Podobnego zdania jest Krystyna Zimny, która mieszka na drugim końcu osiedla.
- Nie możemy robić parkingów kosztem dzieci. Na Wawelskiej też zmniejsza się place zabaw. A na Orzepowickiej plac zabaw był kiedyś w miejscu, gdzie teraz stoi kontener na śmieci!- mówi kobieta.
Adrian Czarnota