Samotni wśród ludzi
Być może mamy zbyt duże oczekiwania wobec ludzi, nie dostrzegamy wspaniałych okazji na szczęśliwe życie, które przelatuje przez palce.
Jesteśmy poszukiwaczami przez całe życie, zmuszeni do ciągłych wyborów. Niełatwe decyzje komplikuje fakt niepewności. Bo przecież, w myśl słów głównego bohatera filmu Tornatore „1900: Człowiek Legenda”: Jest tak wiele dróg. Którą pójść? Jest tak wiele kobiet. Którą wybrać? Która z nich to ta właściwa? Wciąż dokonujemy wyboru, niełatwej i niepewnej selekcji.
I jak kochać, by nie odkochać? Jak opiekować się kimś, by nie zanudzić? Na ile być zależnym od swej miłości, by ta nas nie opuściła? To trudne pytania i jeszcze trudniejsze decyzje, więc nie pozostaje nam nic innego, jak tylko eksperymentować, metodą prób i błędów odnaleźć prawdziwe uczucie.
Samotni i nieszczęśliwi! Werter już umarł! Działajcie i miejcie nadzieję, ale też uważnie obserwujcie. Wokół nas dużo się dzieje. Warto pójść wbrew sobie, wbrew swoim oczekiwaniom. Warto spróbować tego, czego nigdy w życiu byśmy nie posmakowali. Jeśli nic nie jest pewne, może pewne jest jedynie zaskakujące życie.
Swoją drogą, czasem wygodne jest bycie przysłowiowym singlem. Obserwując niektóre małżeństwa, niekoniecznie z długim stażem, samotni odczuwają nieraz swobodę i dzikie zadowolenie.
Kiedy to ze znajomymi spotykasz się, by posiedzieć i porozmawiać przy kufelku piwa, widzisz biednych kumpli, owiniętych wokół paluszka swoich żony. Zatracili swoje „ja” i po części osobowość. Stali się pantoflarzami, nie potrafiącymi już podjąć istotnych decyzji lub z wygody świadomie tak postępują. Czują się zwolnieni z obowiązku wyboru, ktoś inny za nich tego dokonuje. Ważne, że są szczęśliwi, a ja wraz z nimi, bo takich problemów na szczęście nie mam.
Miroslaw Ropiak
szef Klubu Filmu Niezależnego w Chwałowicach