Zabrzmi za trzy tygodnie
Podczas uroczystości nadania patrona miastu Rybnik mieszkańcy mieli okazję usłyszeć po raz pierwszy Miłosierdzie Boże. Taką właśnie nazwę nosi nowy dzwon, który zawiśnie w rybnickiej bazylice.
– Już z daleka słyszeliśmy dźwięk dzwonu. Robi naprawdę duże wrażenie. Mam nadzieję, że będzie go słychać z wielu kilometrów – mówi Renata Ciomplak, która z wnuczką Martą Bączkowską obserwowała przygotowania do uroczystości pod bazyliką. – On jest taki głośny, że aż uszy bolą. Nie mam pojęcia jak go zamontują tam na górze. Potrzebna będzie jakaś winda – mówi dziewczynka. W rzeczywistości obejdzie się bez takich rozwiązań. Wbrew pozorom budowniczy świątyni zostawili otwór do wciągania dzwonów na wieżę.
– Myślę, że za jakieś trzy tygodnie dzwon już będzie słychać w mieście. Dzwon jest duży, ale nie największy z jakim mieliśmy do czynienia. Jakiś czas temu montowaliśmy dzwon o wadze dziesięciu ton w Warszawie. Ten rybnicki waży „tylko” trzy i pół tony – mówi Grzegorz Klyszcz z firmy Rduch, która będzie montować kolosa.
Sam proces wciągania nie jest skomplikowany, ale trzeba wykonać specjalne wzmocnienia na wieży. Fachowcy boją się też, że drgania które emituje dzwon mogą naruszyć konstrukcję wieży. – Postanowiliśmy zamontować specjalne gumy, które działają na zasadzie amortyzatora tłumiąc część wibracji. W trakcie uroczystości dzwon zabił już na kościelnym dziedzińcu, ale zapewniam, że na wieży będzie brzmiał jeszcze piękniej. W wieży zamontowana jest specjalna komora rezonansowa, podobna do pudła w gitarze. W bazylice brzmienie dzwonów będzie się wzajemnie uzupełniać – tłumaczy Grzegorz Klyszcz.
Adrian Czarnota