Na przekór ryczącym kreskówkom
Na zakończenie sezonu teatralnego, Teatr Ziemi Rybnickiej zaproponował najmłodszym widzom premierowy spektakl „Baśń o rycerzu bez konia”.
Premiera odbyła się 10 czerwca na deskach rybnickiego teatru. Baśń wystawiło Studio Teatralne, które już od wielu lat ożywia życie teatralne w mieście. Reżyserem przedstawienia jest Janusz Majewski – wieloletni opiekun studia. W spektaklu grają mieszkańcy Rybnika i okolic, uczestnicy zajęć aktorskich prowadzonych przez Rybnickie Centrum Kultury. Scenografię i kostiumy przygotowała Wiesława Skaba, natomiast za oprawę muzyczną spektaklu odpowiada Adam Bednarz.
Drapieżne marzenia myszki
„Baśń o rycerzu bez konia” to sztuka napisana przez Martę Guśniowską. Zestaw postaci jest tradycyjny dla baśni – występują tu m. in. rycerz w zbroi, smok, czarodziejka i księżniczka zamknięta w wieży. Sytuacje wielce oryginalne, w pewnym momencie występuje mysz, która ma ambicje stać się „krwiożerczym nietoperzem”!
Dawne zabawne
Sztuka ma śmieszyć przede wszystkim dzieci – co dziś nie jest już tak oczywiste, jak w czasach przed jeszce produkcjami spod znaku hollywoodzkiego „Shreka”. A jednak licznie zgromadzona dziecięca publiczność bawiła się na „Baśni” doskonale. Wypada pogratulować grupie Studia Teatralnego udanej premiery i życzyć jej dalszych sukcesów.
W spektaklu występują: Teresa Morawa, Ziemowit Skaba, Roman i Robert Wala, Monika Adamczyk, Anna i Przemysław Tatarczyk, Ewa Tobiczyk, Barbara Pięta i Katarzyna Knura.
Trzy pytania do reżysera, Janusza Majewskiego
– Dlaczego wybór padł właśnie na „Baśń o rycerzu bez konia”?
– W dzisiejszych czasach pełnych ryczących kreskówek, dzieciom należy pokazywać przede wszystkim dobry tekst. Tekst Guśniowskiej spełnia ten warunek – to współczesny baśniowy spektakl, pisany specjalnie dla dziecięcego teatru. Pokazane są tu problemy, które dzieci interesują, są dla nich zrozumiałe. Młody widz w teatrze nie może się nudzić! Poza tym, w spektaklu ważną rolę pełnią piosenki. Kiedy dodamy do tego dosłowne kostiumy i scenografię, otrzymujemy przedstawienie, które w przekonujący sposób pokazuje dzieciom swoiste przesłanie, morał, że w życiu należy szukać przyjaźni, która jest przewodnim motywem „Baśni o rycerzu bez konia”.
– Co jest najważniejsze w teatrze dla dzieci?
– Dziecięcego widza nie można oszukiwać! Teatr tworzony dla dzieci musi być pozbawiony wszelkiej umowności. Scenografia do baśni powinna przedstawiać zamkową wieżę i las. Rycerz musi być wyposażony w rycerskie atrybuty, jak hełm i tarcza, a koń powinien wymachiwać „końskim” ogonem. Jednocześnie, cała oprawa nie może przytłaczać małego widza. W tej kwestii, mamy podobne zdanie z Wiesławą Skabą, więc współpraca układa nam się dobrze.
– Jak pracuje się z aktorami – amatorami?
– Dziś już raczej nie stosuje się rozróżnienia na aktora – amatora i profesjonalistę. Grupa skupiona w Studiu Teatralnym to ludzie, którzy animują teatr. Prowadzę to studio już od lat 70–tych. Po przerwie zostało reaktywowane w 2003 roku, wystawiliśmy już różne spektakle od klasyki po współczesne sztuki dla dorosłych. Myślę, że ten dorobek może mówić sam za siebie.
Tomasz Ziętek