Radni rozwiązali straż
W miniony czwartek wszyscy strażnicy miejscy otrzymali wypowiedzenia z pracy.
Komendanci już od poniedziałku nie mają czego szukać w komendzie, bo zostali zawieszeni w obowiązkach. Rozwiązanie straży i utworzenie nowej, to jedyny sposób, by szybko zwolnić ich z mianowanego stanowiska. Strażnicy zostaną ponownie zatrudnieni jeśli przejdą tzw. weryfikację.
– Zdaję sobie sprawę, że to duży stres dla strażników. Dla mnie to również nie jest przyjemne. Zapewniam jednak, że każdy kto ma czyste akta osobowe, zostanie ponownie zatrudniony. Spotkałem się osobiście ze strażnikami i im wszystko wytłumaczyłem – mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika.
Weryfikacja czeka ponad czterdziestu strażników, kto jej nie przejdzie otrzyma odprawę. Odprawę zgodnie z kodeksem pracy otrzymają również komendanci. Wiadomo, że będzie to trzykrotność ich pensji, czyli ponad dziesięć tysięcy złotych.
Reorganizacją straży zajmuje się Janusz Bismor, dotychczas pracował on w wydziale podatkowym rybnickiego magistratu. Mimo iż swoje nowe stanowisko piastuje zaledwie kilka dni, jest pełen optymizmu. – Rozmawiałem ze strażnikami, to zdolni ludzie. Mają naprawdę sporo pomysłów i chęci do pracy. Zaproponowali mi już np. wprowadzenie rowerowych patroli. To się może sprawdzić. Moim zadaniem jest zmiana negatywnego wizerunku straży, która do tej pory kojarzona była wyłącznie z wlepianiem mandatów – tłumaczy pełnomocnik prezydenta ds. reorganizacji straży miejskiej.
Na razie nie wiadomo, czy Bismor obejmie w przyszłości stanowisko komendanta. Prezydent tego nie wyklucza. Reorganizacja zajmie około trzech miesięcy. W tym czasie strażnicy przeniosą się do nowej siedziby. W starej komendzie przy ul. Hallera przestali się już mieścić. Teraz zajmą jeden z budynków na terenie starego zespołu szpitalnego „Juliusz:. – Prowadzę rozmowy, by teren szpitala udostępnić mieszkańcom jako park. Do tej pory był to teren zamknięty – mówi prezydent.
(acz)