Wpadł na basenie
27–letniego Pawła F., rybnicka policja szukała od ponad pięciu lat. Mężczyzna podejrzany jest między innymi o ciężkie uszkodzenie ciała i napady.
Poszukiwany listem gończym przestępca, od 2002 roku ukrywał się przed organami ścigania w kilku krajach Europy oraz Stanach Zjednoczonych. Ostatnio przebywał w Niemczech. Nawet wśród środowisk przestępczych miał opinię brutalnego i bezwzględnego. Uciekł po tym, jak rybnicka prokuratura postawiła mu 9 zarzutów. Jednym z nich była napaść na przejeździe kolejowym.
– W 2000 roku, w Rybniku Kamieniu ciężko ranił innego kierowcę. Paweł F. zagapił się i nie zauważył, że na przejeździe podniesiono rogatki. Kierowca stojący za nim użył klaksonu. To wystarczyło, by podejrzany wysiadł z samochodu i wyciągnął nóż. Ranionego mężczyznę cudem odratowano – mówi Aleksandra Nowara, rzecznik rybnickiej policji. W poniedziałek, 2 lipca rybnicka policja otrzymała informację, że Paweł F. przebywa w Polsce i porusza się mercedesem na amerykańskich tablicach rejestracyjnych. Funkcjonariusze dowiedzieli się również, że poszukiwany ma przebywać na terenie kąpieliska „Buk” w Rudach.
– Po przybyciu na miejsce policjanci zastali tam amerykańską wersję mercedesa, ale na jastrzębskich tablicach rejestracyjnych. Mimo to postanowili działać – mówi rzeczniczka.
Podejrzenia okazały się słuszne, bandyta w najlepsze opalał się na słońcu. Policjanci z Kuźni Raciborskiej i Rud zablokowali drogi wyjazdowe z kąpieliska. Zakładano bowiem, że bandyta podejmie próbę ucieczki.
– Gdy teren został zabezpieczony do ośrodka wkroczyli policjanci z sekcji kryminalnej rybnickiej policji. Napastnik był całkowicie zaskoczony zatrzymaniem – mówi Nowara. Paweł F. próbował jeszcze uciekać, ale policjanci dogonili i obezwładnili agresywnie zachowującego się przestępcę. We wtorek rybnicki sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. W ciągu trzech miesięcy aresztu, prokuratorzy będą mieli czas na przejrzenie kilkunastu tomów akt, jakie do tej pory zgromadzono w sprawie 27–latka.
– Podejrzanemu grozi do dziesięciu lat więzienia. Postawiliśmy mu w sumie 12 zarzutów, z czego ostatni dotyczy oporu jaki stawiał przy aresztowaniu – wyjaśnia Malwina Pawela–Szendzielorz, prokurator prowadząca sprawę. Policjanci i prokuratorzy zastanawiają się również, dlaczego podejrzany bez najmniejszych problemów poruszał się po terytorium całej Europy i Stanów Zjednoczonych, mimo iż był poszukiwany listem gończym. Śledztwo wyjaśni czy bandyta nie posługiwał się fałszywymi dokumentami. Wtedy lista zarzutów wydłuży się.
Adrian Czarnota