Z ambony i po dobroci
O jakich ważnych sprawach dla parafian będzie można niebawem usłyszeć podczas mszy? Na przykład o e–biletach dla seniorów.
W przyszłym roku każdy siedemdziesięciolatek będzie musiał wyrobić sobie imienną e–kartę. Powód? Według regulaminu przewozu osób rybnickiego Zarządu Transportu Zbiorowego, pasażer w tym wieku ma prawo podróżować za darmo. Wydawać by się mogło, że szacowny wiek jest wystarczającym powodem do bezpłatnego przejazdu i żadna dyskietka do podróży nie jest potrzebna. A jednak według władz Rybnika, osób podróżujących autobusem bez e–karty, czyli np. ludzi starszych, nie widzi tzw. system. Nie odbijają oni e–karty, bo i tak mają 100 proc. zniżki na przejazd. I tu według magistratu pojawia się problem.
Liczą emerytów
Na dzień dzisiejszy ZTZ oferuje różnego rodzaju ulgi do jednorazowych i okresowych przejazdów bezpłatnych. Na taki przejazd mogą między innymi liczyć osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności, uczniowie szkół specjalnych, rodzice dzieci dotkniętych inwalidztwem, kierowcy autobusów czy od niedawna honorowi dawcy krwi I stopnia. Każda z tych osób podczas przejazdu autobusem, musi przy sobie posiadać imienną e–kartę, wydaną na podstawie odpowiednich dokumentów. Jedyną grupą, która może podróżować tylko z dokumentem tożsamości są osoby, które przekroczyły siedemdziesiąty rok życia. Magistrat jednak chce wiedzieć, ile ich jeździ
9 zł kary
Samorządowcy wprowadzając elektroniczny bilet chcieli mieć pełną kontrolę nad liczbą osób podróżujących na danych liniach. Na ostatniej sesji Rady Miasta radni dokonali zmian w regulaminie ZTZ. I tak od przyszłego roku każdy, kto korzysta z ulg, będzie musiał wyrobić sobie imienną e–kartę.
– Dzisiaj każdy 69–latek korzysta z e–karty, bo takie są przepisy. Za rok więc, używanie takiego biletu nie będzie dla niego dodatkowym utrudnieniem. Każdy przepis, który się wprowadza automatycznie niesie ze sobą pewne sankcje karne. Czyli jeśli my wprowadzamy obowiązek korzystania z e–karty, to w razie wejścia kontrolerów do autobusów, osoba uprawniona do darmowego przejazdu, ale nie „wczytująca się w system” może być karana grzywną. Kara jest niewielka, bo wynosi zaledwie dziewięć złotych – wyjaśnia zastępca prezydenta Joanna Kryszczyszyn.
Zostawmy starszych w spokoju
Tak więc każdy, kto urodził się w 1938 roku i później będzie musiał posiadać e–kartę. „Dzisiejsi” siedemdziesięciolatkowie mogą spać spokojnie. Nie będą musieli składać skomplikowanych wniosków w urzędzie, stać w kolejkach po doładowanie karty czy walczyć w autobusach z zawodnymi czytnikami. Czy jednak 69–latek rzeczywiście sobie z tym wszystkim poradzi?
–Wielu siedemdziesięciolatków używa dziś jednorazowej karty. To starsi ludzie i tak mają dużo problemów z tymi elektronicznymi cudami. Jeszcze się do nich nie przyzwyczaili i szybko nie przyzwyczają. Sami mi to mówią, gdy je u mnie kupują. Zostawmy starszych ludzi w spokoju – mówi Marianna Wolna.
Posłuchają proboszcza
Jak mówi Adam Fudali, starszych ludzi trzeba po prostu namawiać do używania e–karty. Ma nawet pewien sprawdzony sposób.
– Gdy wszyscy będą mieli e–karty, będziemy mieli więcej danych o poszczególnych liniach. Będziemy mogli wtedy sprawniej zarządzać tym transportem. Zachęcać seniorów chcemy za pośrednictwem mediów, ale i poprzez księży na mszach. Gdy poprosiliśmy proboszczów o pomoc w wymianie dowodów osobistych, mamy do dziś zakorkowany wydział spraw obywatelskich. Może to śmiesznie brzmi, ale informacja podana w kościele naprawdę się sprawdza – mówi prezydent.
Wydawać by się mogło, że przy wielkim liczeniu magistrat zapomniał o jeszcze jednej, dość przecież licznej grupie pasażerów. Bo kto na przykład zmusi gapowicza, by ten odbił e–kartę?
Adrian Czarnota