Co z tą służbą zdrowia?
Żaden inny zawód nie jest tak mocno związany z etosem i moralnością jak służba zdrowia i oświata. Źle funkcjonująca oświata produkuje „halbinteligentów”, źle funkcjonująca służba to śmierć, to kalectwo, w skrajnych przypadkach handel skórami. Od lat obserwuję co dzieje się w służbie zdrowia i powiem krótko – boję się. Po prostu obawiam się lekarzy i pielęgniarek. Po kilkukrotnych pobytach w szpitalach na przestrzeni ostatnich 12 lat straciłem nie tylko zdrowie ale i zaufanie do lekarzy.
Najgorszą rzeczą, jaka może się zdarzyć służbie zdrowia jest jej upolitycznienie. Służba zdrowia opanowana przez polityków, wykonująca zadania dyktowane przez polityków, to dla państwa śmiertelne zagrożenie. Rozwiązaniem nie są spełnione postulaty, płace czy układy zbiorowe. Rozwiązaniem jest rozwiązanie służby zdrowia. Powtarzam ROZWIĄZANIE! Tę układankę należy składać od podstaw. Zadanie piekielnie trudne, kontestowane przez opozycję, Unię Europejską, personel medyczny i jeden Bóg raczy wiedzieć przez kogo jeszcze. Wszystko inne jest klajstrowaniem sprawy.
Jako pacjenta krew mnie zalewa kiedy w przyszpitalnej przychodni przed zabiegiem zabierają mi dyskietkę NFZ, a po zabiegu każą płacić 400 złotych bez pokwitowania. Paranoja. Obawiam się, że skoro po jednej stronie stają lekarze związkowcy a po drugiej lekarze ministrowie, to niewiele rozwiążą. Uspokoją nastroje, wynegocjują, podpiszą protokoły rozbieżności i powrócą do starego – do kury, która znosi złote jajka.
Stanisław Ptaszyński
absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, autor opowiadań i fraszek gwarowych