Uf, ale jazda
Gdy temperatura na zewnątrz przekracza 30 stopni, jazda miejskim autobusem nie należy do zbyt przyjemnych. Niedawno odczuł to na własnej skórze jeden z radnych.
Czy kierowcy mają zakaz włączania klimatyzacji, czy boją się tego wynalazku? – zapytał prezydenta na sesji radny Bronisław Drabiniok. Chodzi nie tylko o komfort jazdy pasażerów. Zdaniem radnego sprawa ma jeszcze jeden, o wiele ważniejszy aspekt, jakim jest bezpieczeństwo. – Przecież to stwarza zagrożenie, gdy kierowca pracuje przez osiem godzin w tak nagrzanym autobusie – podsumował. Te nowe autobusy są bardzo ładne, ale niepraktyczne. Mało w nich okien się otwiera – przyznaje Iza z Knurowa, której podczas jednej z podróży zdarzyło się zasłabnąć.
Gazety do wachlowania
Jazdę autobusami wytrzymują dzięki otwartym oknom rybniczanki – Karolina i Janina. – Nowe autobusy są wygodniejsze do wsiadania, ale nie da się okien otworzyć. Pozostaje wachlować się gazetą – podsumowują. Ze zdziwieniem przyjmują informację, że w niskopodłogowe autobusy są wyposażone w klimatyzację. Podobno mają – kwituje pytanie o klimatyzację w niektórych autobusach Antoni z Wodzisławia, który codziennie korzysta z komunikacji miejskiej w Rybniku. Jego sposób na jazdę w upale? – Trzeba siadać po ocienionej stronie i blisko okna. Ale pół godziny da się wytrzymać. Gorzej jest zimą.
Cywilizowany świat
Zarząd Transportu Zbiorowego, który organizuje komunikację miejską, ma do dyspozycji około 100 autobusów. Ile z nich posiada klimatyzację? – Mamy cztery takie autobusy – stwierdza Grzegorz Dudek z ZTZ. Przyznaje zarazem, że klimatyzacja to duże udogodnienie dla pasażerów, lecz i kosztowne rozwiązanie. Rośnie nie tylko cena autobusu przy jego zakupie, ale i wydatki na paliwo. – Wiem, że to są koszty, ale nie na tyle wysokie, żeby nie móc umilić podróży pasażerom. Jeżeli kupuje się autobus z klimatyzacją, to trzeba tego używać. Tak powinno być w cywilizowanym świecie – stwierdza Bronisław Drabiniok.
Autobusy z przewiewem
Klimatyzacja w autobusach rodzi jeszcze inny problem. Gdyby więcej autobusów było w nią wyposażonych, należałoby wprowadzić odpowiednie procedury, określające kiedy kierowca powinien ją uruchamiać. – Tylko jak to ustalić, gdy dla jednych pasażerów 25 stopni Celsjusza to już bardzo wysoka temperatura – rozważa Grzegorz Dudek.
– W starego typu autobusach jest przynajmniej przewiew. Dobrze, że jest ich więcej niż tych nowszych, które powinny chyba jeździć tylko zimą – podsumowuje Iza z Knurowa.
Beata Mońka