Zabiorą nam Euro?
Szykuje się kolejna „wojna”, w której zmierzą się władze Wodzisławia i Rybnika. Tym razem będzie to „wojna futbolowa”.
Pierwsza dotycząca wybudowania aresztu śledczego zakończyła się zwycięstwem prezydenta Wodzisławia Mieczysława Kiecy. Choć budynek miał stanąć w Rybniku, jego miejscem będzie działka przy ul. Marklowickej w Wodzisławiu. Teraz czas na bój o Euro 2012, a ściśle mówiąc o przygotowanie obiektów, na których będą trenować finaliści tych mistrzostw. Oczywiście sprawa będzie aktualna, gdy Stadion Śląski w Chorzowie zostanie wybrany na jednego z gospodarzy tej imprezy. Mimo niepewności przygotowania trwają zarówno w Rybniku jak i w Wodzisławiu.
W zasięgu ręki
W lipcu na terenie ośrodka sportowego w Rybniku – Kamieniu, odbyła się wielka konferencja dotycząca budowy nowej bazy sportowej w mieście. Do hotelu Olimpia zjechały między innymi takie sławy jak Jerzy Engel czy Antoni Piechniczek, nie zabrakło parlamentarzystów i władz województwa. Podczas spotkania, zaproszonym gościom zaserwowano imponujący projekt hal, basenów i boisk, które miałyby stanąć w sąsiedztwie miejskiego stadionu przy ulicy Gliwickiej oraz na terenie kąpieliska w Kamieniu. Nieopodal pierwszej lokalizacji swoją szkółkę piłkarską, chcą otworzyć bracia Dudkowie. Cały projekt miałby zostać stworzony na zasadzie tak zwanego partnerstwa publiczno–prywatnego, póki co jednak inwestora brak. Władze miasta dają cykl ogłoszeń w najpoważniejszej polskiej prasie, szukając chętnego. W tym samym czasie w Wodzisławiu już słychać o pierwszych konkretach.
Wszystko będzie
– Odpowiednie dokumenty złożyliśmy już w sztabie działającym przy marszałku województwa. Wnioskowaliśmy o dofinansowanie na poziomie 8 mln zł. Przeprowadzono ankietę i okazało się, że nasze miasto spełnia wstępne warunki dotyczące stworzenia obiektów rezerwowych – mówi Dariusz Szymczak, wiceprezydent Wodzisławia. Dojazd z Wodzisławia do Chorzowa musi być możliwy w czasie nie przekraczającym godziny. Po wybudowaniu autostrady A1 w 2010 roku, ze spełnieniem tego warunku nie będzie problemu. Ponadto miasto powinno dysponować m.in. pełnowymiarowym stadionem, posiadać boisko ze sztuczną nawierzchnią i inne boiska treningowe, także zadaszone. W niewielkiej odległości od nich muszą znajdować się budynki odnowy biologicznej i hotel. Powinien dysponować on liczbą miejsc nie mniejszą niż 100.
– Obecnie taką liczbą nie dysponujemy, ale jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom i hotel dostosować pod te mistrzostwa. Nie będzie również problemów z wygospodarowaniem innych pomieszczeń i stworzeniem gabinetów odnowy biologicznej – mówi Małgorzata Grzonka, właścicielka hotelu Amadeus w Wodzisławiu.
Damy radę
Pełną gotowość zapowiada także Dariusz Kozielski, prezes klubu Gosław Jedłownik, dysponujący najlepszymi obiektami piłkarskimi w powiecie.
– Już przymierzamy się do wybudowania dużego obiektu z hotelem i boiska pod namiotem. Obecnie dysponujemy trzema boiskami, w tym jedno jest oświetlone. Na miejscu znajduje się także budynek zaplecza z internatem i kawiarenką. Jestem pewien, że wspólnie z miastem jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom i w 2012 r.przyjmować najlepszych piłkarzy Europy – twierdzi Dariusz Kozielski.
Póki co trudno stwierdzić, kto jest faworytem w wyścigu o Euro, jedno jest jednak pewne – nowe władze Wodzisławia potrafią działać. Rybnickie wizualizacje obiektów zaprojektowanych z myślą o Euro są na pewno imponujące, ale czy „minimum” Wodzisławia nie jest bardziej realne? Na wielkich planach już nieraz się kończyło.
Rafał Jabłoński,
Adrian Czarnota