Mama na mamę może liczyć
– Jedyną walutą w tym przedsięwzięciu jest czas, który możemy poświęcić innym – tłumaczy Iwona Burda z Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych (CRIS), która odpowiada za projekt „Bank Czasu Matek”.
Bank Czasu to sieć wzajemnej pomocy, której istotą jest bezgotówkowa wymiana usług. – Chcemy utworzyć taką grupę samopomocy dla matek, które są zapracowane i przydałoby się im wsparcie w codziennych obowiązkach – deklaruje Burda. Jako przykład podaje sytuację, w której jedna mama musi zostać dłużej w pracy i wówczas może zostawić swoje dziecko pod opieką drugiej mamy. W zamian ta druga pomoże dziecku innej mamy w odrabianiu lekcji albo wyręczy ją w zakupach, gotowaniu czy sprzątaniu. A ta zyska np. wolne popołudnie.
– Można by ten czas poświęcić tylko sobie. Zrobić sobie długą kąpiel, nałożyć maseczkę na twarz i zrelaksować się – rozmarza się Anna Pietruszyńska, starsza pielęgniarka z Poradni Specjalistycznej.
– Albo pójść do kina, teatru. Drugą młodość przeżyć – dorzuca z uśmiechem jej koleżanka Mariola Zawacka, pielęgniarka z oddziału Chirurgii Ogólnej.
Pierwsza z pań ma trójkę dzieci: dwoje pełnoletnich i 11-latka. Druga ma dorosłe pociechy. Mimo to, pomysł im się podoba. Żałują, że nie było tego typu projektów, gdy ich dzieci były małe.
– Gdyby ten pomysł wprowadzano kilkanaście lat temu, to może nie musiałabym rezygnować z pracy, żeby opiekować się dziećmi. Wrócić do pracy po 13 latach przerwy i czuć się jak wtórny analfabeta, to straszne uczucie – opowiada Zawacka.
Projekt jest na razie realizowany w rybnickim szpitalu.
– Szpital to sfeminizowane środowisko. 95% personelu to kobiety. Poza tym panie, pracując tyle lat ze sobą, mają do siebie zaufanie. A na tym m.in. opiera się idea Banku Czasu – wyjaśnia koordynatorka.
Skrzynką kontaktową dla osób zainteresowanych przyłączeniem się do Banku Czasu będą specjalne tablice umieszczone w szpitalu, a także strona internetowa www.cris.org.pl. Inicjatorom projektu marzy się, by idea Banku Czasu nie sprowadzała się do wzajemnej pomocy kobiet w opiece nad dziećmi. By w przyszłości przyłączyło się do niej jak najwięcej Rybniczan, bez względu na wiek, płeć, wykształcenie.
Tym bardziej, że można się wspierać w wielu dziedzinach. W spisie usług Opolskiego Banku Czasu można znaleźć m.in. lekcje gry na instrumentach, wspólne wycieczki rowerowe, pomoc w redagowaniu pism urzędowych, pieczenie ciast, mycie okien, ale i rozmowę z osobą samotną, czy drobne usługi kosmetyczne.
Beata Mońka