Trofeum pojechało do Bydgoszczy
W tym dorocznym cyklu zawodów uczestniczą zawodnicy młodzieżowi, co obecnie dotyczy żużlowców urodzonych w 1986 roku i młodszych.
Pod nieobecność Karola Ząbika (Toruń) i Pawła Hliba (Gorzów) do głównych faworytów tego turnieju należeli Michał Mitko (Rybnik), Krzysztof Buczkowski (Bydgoszcz), Mateusz Szczepaniak (Częstochowa) i Adam Kajoch (Leszno). Żaden z nich nie odegrał w nim jednak czołowej roli. Zwycięzcą okazał się Marcin Jędrzejewski (Bydgoszcz), który będąc tego dnia „nie do ugryzienia” zgromadził na swoim koncie komplet punktów. W biegu dodatkowym o drugie miejsce zmierzyli się Grzegorz Zengota (Zielona Góra) z Adrianem Gomólskim (Gniezno). Po defekcie tego drugiego, sędzia przerwał bieg i Zengota mógł cieszyć się z drugiej pozycji w turnieju. Zawody obfitowały w liczne upadki, gdyż młodzi żużlowcy często nie potrafili sobie poradzić z twardą i trudną nawierzchnią toru. Nieliczna rybnicka publiczność najbardziej zawiedziona była postawą Michała Mitko, który zdołał wygrać tylko jeden wyścig i ostatecznie zajął dopiero ósme miejsce.
Łukasz Kozik
I po zawodach...
Michał Mitko: Muszę przyznać, że dzisiejsze zawody zbytnio mi nie wyszły, chociaż wiem, że byłem do nich dobrze przygotowany zarówno pod względem sprzętowym, jak i fizycznie. Jednak po pierwszym wyścigu, kiedy spaliło mi się sprzęgło, nie dysponowałem już tak sprawnym sprzętem. Próbowaliśmy różnych wariantów ustawienia silnika, zabrakło jednak czasu. Dopiero w ostatnim wyścigu dopasowałem się ze sprzętem do nawierzchni toru, ale było już za późno. Po pierwszym nieudanym moim wyścigu, zupełnie spaliłem się psychicznie czując na barkach ciężar odpowiedzialności przed rybnickimi kibicami. Tak wogóle jednak to sezon żużlowy, mimo dzisiejszego, niestety nieudanego, startu, oceniam bardzo dobrze. W ligowych spotkaniach może zbyt dobrze się nie prezentowałem, natomiast pod koniec sezonu przyszła zwyżka formy, osiągnąłem sukcesy w brązowym kasku i MDMP. Myślę, że mogę siebie docenić pod tym względem.
Józef Kancelista