To już piąta kolejka
Po ubiegłotygodniowym szczęśliwym zwycięstwie na własnym parkiecie z drużyną Sportino Inowrocław, koszykarzom MKKS Rybnik dawano nieco większe, niż gospodarzom, szanse na odniesienie zwycięstwa w kolejnym meczu pierwszej ligi, który odbył się w środę 11 października w Tarnowie Podgórnym. Jak się jednak okazało, zwycięstwo nie było wcale łatwe. Po wygraniu pierwszej kwarty sześcioma punktami kolejne dwie wygrał zespół Tarnovii odpowiednio czterema i dwoma punktami, i po trzech odsłonach na tablicy wyników widniał remis. Po czwartej kwarcie, w której zawodnicy obydwu drużyn zdobyli po 10 pkt., trzeba było rozegrać dogrywkę. Podopieczni trenera Włodzimierza Środy rozpoczęli ją od sześciopunktowej przewagi i do końca nie pozwolili odebrać sobie zwycięstwa, które dało im po czterech kolejkach pierwszej ligi, piąte miejsce w tabeli.W piątej kolejce w sobotę 13 października, MKKS podejmował u siebie trzynastą drużynę tabeli, zespół Stali Stalowa Wola. Mecz zaczął się od obustronnych szybkich ataków i prowadzenia to jednej, to drugiej drużyny. Po dziesięciu minutach jednym punktem prowadzili koszykarze ze Stalowej Woli. Druga kwarta rozpoczęła się od rzutu za trzy punkty Wojciecha Kukuczki w 20 sekundzie. Po kolejnych rzutach Mirosława Frankowskiego i znów za trzy punkty Wojciecha Kukuczki, drużyna MKKS-u objęła kilkupunktowe prowadzenie. Trener gości w trzeciej minucie wziął czas i od tego momentu gra znów się wyrównała. Kolejne minuty, to była dobra gra i celne trafienia w siódmej minucie B. Szczepaniaka i P. Pydycha za trzy punkty oraz R. Partyki z rzutu wolnego. W odpowiedzi za trzy punkty trafił B. Kozieł, a tuż przed przerwą „trójkę” rzucił A. Mrówczyński. Po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał remis 48:48. Trzecia odsłona spotkania to był popis braku skuteczności przede wszystkim koszykarzy z Rybnika. Wiele niecelnych rzutów, obustronnych strat i błędów, to obraz dużego fragmentu trzeciej kwarty, w której rybniczanie zdobyli tylko pięć punktów. Na minutę i dwadzieścia sekund przed końcem tej części meczu Stal prowadziła 58:53. Końcówka należała do gości, którzy wygrali trzecią kwartę 15:5. Również czwarta kwarta nie przyniosła zmiany obrazu gry gospodarzy, którzy nadal nie mieli pomysłu na poprawę skuteczności, zaś goście praktycznie kontrolowali grę powiększając nieznacznie przewagę. Ostatecznie MKKS Rybnik poniósł piętnastopunktową porażkę i po pięciu kolejkach pierwszej ligi spadł na siódme miejsce w tabeli.
Andrzej Gajos