Region z góry
Zarządcy wieży czekają na ostatnie pismo z urzędu miasta zezwalające na otwarcie obiektu dla zwiedzających. Wszystko wskazuje na to, że z końcem października będzie można podziwiać Rybnik i okolice z najwyższego punktu w regionie.
Kopalni „Ignacy” zazdroszczą nam w całej Europie. Głównie z powodu nadal sprawnych maszyn wyciągowych, posiadających napęd parowy. Starsza z nich, pracująca na szybie „Głowacki” pochodzi z 1900 r. a młodsza z 1920 r. Jedna z nich cały czas jest używana i wciąż zwozi górników, likwidujących chodniki na dół. Kopalnia wpisana w ubiegłym roku do Szlaku Zabytków Techniki stanowi jedyną taką perełkę w Polsce. Bardzo możliwe, że o kopalni usłyszą kolejni turyści, bowiem Stowarzyszenie Zabytkowej Kopalni „Ignacy”, które opiekuje się obiektem przygotowało kolejną atrakcję dla turystów. Mowa o czterdziestometrowej wieży ciśnień, którą przerobiono na taras widokowy. Po prawie rocznej adaptacji obiekt jest już gotowy. Trwa załatwianie ostatnich formalności. – Czekamy na ostatnie pismo z wydziału inwestycji z kompletem odbiorów. Wszystko się już odbyło teraz czekamy na ostatni druk. Właścicielem wieży z ramienia miasta będzie Zakład Gospodarki Mieszkaniowej – wyjaśnia Alojzy Szwachuła, prezes stowarzyszenia.
Dwójka od ucznia
Już dziś wiadomo, że wstęp na wieżę będzie płatny. Ostateczną decyzję co do wysokości cen biletów podejmie w najbliższych dniach zarząd stowarzyszenia. Najprawdopodobniej za wejście na wieżę młodzież ucząca się będzie musiała zapłacić dwa złote natomiast dorośli pięć złotych.
– Póki co wejście na obiekt będzie możliwe tylko we wtorki i w czwartki oraz w co trzecią sobotę. Ma to na celu zebranie większej liczby ludzi na jedno wejście. Jeśli będzie takie zapotrzebowanie, wieża będzie otwierana częściej. Nastawiamy się między innymi na grupy szkolne. Ta wieża to kawał historii a o wszystkim ciekawie opowie przewodnik – zapewnia prezes. – O ile nikt nie stchórzy w połowie wspinaczki na górę, bo zdarzały się takie przypadki – żartuje.
Zbierają na lunety
Na pewno widok z nowego tarasu widokowego warty jest tych pieniędzy. Sama wieża ma wysokość 45 metrów, dodatkowo położona jest na wzniesieniu co łącznie daje punkt widokowy za wysokości ponad trzystu metrów nad poziomem morza. – Widok zapiera dech w piersiach. Widać nie tylko Rybnik czy Jastrzebie ale również można zobaczyć Beskid Śląski czy Sudety. Marzy nam się zamontowanie z czasem lunet dla turystów, aby można było lepiej podziwiać nasze piękne tereny – snuje plany Alojzy Szwachuła.
Pod ziemią też ciekawie
To nie jedyne plany stowarzyszenia. Poza zwiedzaniem działającej, parowej maszynowni, opiekunowie kopalni chcą oprowadzać z czasem turystów po starych górniczych chodnikach. To jednak kwestia dość odległej przyszłości. – Raczej nie liczymy abyśmy mogli zabrać turystów na najgłębszy poziom kopalni czyli sześćset metrów, ale chcielibyśmy urządzić pokazowy chodnik choć kilka metrów pod ziemią. Dla turysty to bez różnicy jak głęboko zwiedza – śmieje się prezes.
Adrian Czarnota