Nie chcą przeprowadzki
Członkowie Świeckiego Ruchu „Epifania” szukają powoli nowego miejsca dla swojego zboru.
Do tej pory zajmowali komunalne pomieszczenia przy ulicy Hallera 10, jednak z końcem marca będą musieli opuścić lokal. Budynek, w którym do tej pory działał ruch misyjny, podobnie jak siedziba straży miejskiej i przychodnia ma zostać wyburzony pod przyszły teren inwestycyjny. – Naprawdę z wielkim żalem będziemy opuszczać to miejsce. Spotykamy się tu od ponad dwudziestu lat i studiujemy pismo święte. Jest tu trochę ciasno, ale przytulnie. Mamy tu ogromne zbiory książek – mówi Maria Kwaśniewska, członkini zboru „Epifania”.
Na Hallera 10 ciągle się łudzą, że planowane wyburzenia to tylko płotka lub tylko wstępne plany magistratu. Pomysłu na nową siedzibę nie mają. Liczą na to, że miasto zaproponuje im jakiś lokal zastępczy. – Pamiętam, że dostaliśmy ten lokal z wielkim trudem. Wcześniej spotykaliśmy się w naszych mieszkaniach. Władza komunistyczna nie była przychylnie nastawiona do wiary i nie chciała nam pomagać. Mimo to, wyznaczyli nam ten zaniedbany lokal. W środku do tej pory jest bardzo chłodno i wilgotno. Sami te pomieszczenia przywracaliśmy do użyteczności. Gromadziliśmy książki i wyposażenie. Gdy chcieliśmy wymienić nieszczelne okna, zabronił nam tego konserwator zabytków. Nie chce mi się wierzyć, że zburzyliby zabytek – zastanawia się pani Maria. Świecki Ruch Misyjny „Epifania” jest międzynarodowym ruchem religijnym. Członkowie zboru spotykają się dwa razy w tygodniu by studiować pismo święte. W Rybniku należy do niego około dwudziestu osób. Lokal należy do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Członkowie zboru opłacają czynsz z dobrowolnych składek członków zboru.
(acz)