Polowanie na Harrisa
Początki startów Anglika nie były najlepsze. Specyfika polskich torów sprawiała mu wiele kłopotów w płynnej i skutecznej jeździe. Punktem zwrotnym okazał się występ podczas półfinału Drużynowego Pucharu Świata (SWC), rozegranego na rybnickim torze. Harris obok Scotta Nicholasa był najskuteczniejszym zawodnikiem angielskiej reprezentacji i to zadecydowało, że pozostał w Rybniku.
Po tej imprezie nastąpił przełom i Chris podbił serca kibiców żużlowych nie tylko tym, że regularnie zdobywał punkty, ale przede wszystkim widowiskowym stylem jazdy.
W sezonie 2007 Chris Harris był niekwestionowanym liderem „Rekinów”. Jego profesjonalizm i wysokie umiejętności sportowe miały przełożenie na osiągane wyniki. Ze średnią meczową wynoszącą 14,56 pkt. był najskuteczniejszym żużlowcem w I lidze.
Świetna postawa Anglika w lidze polskiej, angielskiej oraz w eliminacjach do turniejów Grand Prix o indywidualne mistrzostwo świata sprawiła, że na sezon 2007 „Bomberowi” przyznano dziką kartę stałego uczestnika Grand Prix.
Od razu stał się objawieniem turniejowych zmagań. Dwukrotnie stawał na podium. We Wrocławiu był trzeci, natomiast w Cardiff pokonał wszystkich najlepszych żużlowców świata i stanął na najwyższym stopniu. Do ostatniego turnieju, który miał miejsce w niemieckim Gelsenkirchen plasował się w klasyfikacji generalnej w czołowej ósemce, gwarantującej udział w przyszłorocznym cyklu Grand Prix.
Występ w Veltins Arena zupełnie mu nie wyszedł. Zdobył zaledwie 2 punkty i przy równej punktacji w klasyfikacji generalnej z Rune Holtą i Scottem Nicholasem wystąpił w biegu barażowym o prawo udziału bez eliminacji w przyszłorocznej edycji Grand Prix. Wyścigu tego nie ukończył, zaliczając upadek po ewidentnym faulu rodaka z Wysp Brytyjskich. W tej kontrowersyjnej sytuacji nie popisał się polski sędzia zawodów Wojciech Grodzki, który o dziwo nie widział nieczystego zagrania Scotta Nicholasa.
Ostatecznie zajął dziewiątą pozycję i jak do tej pory nie jest pewien udziału w światowym championacie 2008 roku. Pozostała nadzieja na kolejna dziką kartę, na którą w zupełności zasłużył będąc objawieniem wśród najlepszych żużlowców świata sezonu 2007.
Zatrzymanie Harrisa w Rybniku, jak zapewnia kierownictwo RKM-u, jest priorytetowym zadaniem w kompletowaniu zespołu na przyszłoroczny sezon. W Gelsenkirchen można było zobaczyć wielu prezesów klubów polskich, którzy prowadzili rozmowy z Anglikiem. Wśród nich był Aleksander Szołtysek. Jak na razie nie są znane efekty negocjacji prezesa rybnickiego klubu, ale jak zapewnia, jest wsparcie sponsora w zatrzymaniu Anglika w zespole „Rekinów”. – Uzgodniliśmy wstępne warunki kontraktu z Chrisem, które zaakceptował i jest duża szansa na zatrzymanie go w Rybniku – stwierdził w Gelsenkirchen tuż po rozmowie z Anglikiem i jego menedżerem Aleksander Szołtysek.
Chris ma wiele kuszących ofert. Czy wybierze Rybnik, okaże się wkrótce. Zawsze powtarzał, że w Rybniku czuje się najlepiej i chce w nim pozostać.
(ak)