Wyścig w błocie
W sobotę, punktualnie o godz. 9.00, przed rybnickim salonem samochodowym Toyota Konsek, zebrali się miłośnicy terenowej jazdy.
Rajd Land Cruisera, bo taką nazwę nosiła impreza, przyciągnął blisko siedemdziesiąt osób. Bezdroża na zalewowych terenach rzeki Olzy forsowały 24 maszyny.
– Wiele osób kupuje Land Cruisera do jazdy po szosach, zupełnie nie zdając sobie sprawy z możliwości, jakimi dysponuje ten pojazd. Przez nasze rajdy chcemy nauczyć osoby, które są właścicielami tej marki jazdy w terenie. Sprawia ona naprawdę wiele przyjemności, nie mówiąc o zastrzyku adrenaliny. Jak co roku na naszych rajdach, nie zabrakło zawodowych kierowców, którzy startują w krajowych zawodach. Mamy nadzieję, że na kolejnym rajdzie, który odbędzie się w przyszłym roku nie zabraknie chętnych do nauki jazdy w terenie – mówi Piotr Grzonka, jeden z organizatorów rajdu.
Podobnie jak w zeszłym roku do Rybnika zjechali posiadacze terenowych aut także z sąsiednich miast. Każdy chciał skonfrontować swoje umiejetności z innymi kierowcami.
Jak mówią sami uczestnicy rajdu, trasa nie należała do łatwych. – Były takie momenty, że wątpiliśmy czy uda nam się wyjechać. Samochody co chwile zakopywały się w błocie, na szczęcie na miejscu było kilka aut serwisowych, które wyciągały zawodników z grzęzawisk. Ja osobiście uczestniczyłem w rajdzie jako pasażer. Za kółkiem tym razem siedziała moja dziewczyna Marta, która jako jedyna kobieta dojechała do końca trasy. Z pewnością to nie ostatni nasz start w takim rajdzie. Już czekamy na przyszły rok – zapewnia Marek Freund, jeden z uczestników rajdu. Dla najlepszych kierowców Toyota Konsek przygotowała upominki z logiem Toyoty.
(acz)