Góra wytchnienia po ciężkim dniu
Golejowska Grzybówka zawsze była w centrum zainteresowania. W latach siedemdziesiątych miasto chciało tu urządzić miejskie wysypisko. Mieszkańcy się nie zgodzili. Zdawali sobie doskonale sprawę z możliwości, jakie im daje to miejsce. Przede wszystkim wypoczynku.
Cicho i przytulnie
Pierwsze spotkania na Grzybówce zaczęły się już dziesięć lat temu. Spotykaliśmy się wtedy w nieco innym miejscu. Przeszkadzał nam silny wiatr i było zimno, postanowiliśmy więc przenieść się do wgłębienia po wybranym piasku. Brzegi zostały zabezpieczone siatką, co miało zapobiec osuwaniu się ścian. Teraz jest tu cicho i przytulnie – mówi Romuald Niewelt, radny z dzielnicy Golejów.
Coraz więcej atrakcji
Co roku mieszkańcy wspólnymi siłami uatrakcyjniali Grzybówkę. Początki były skromne. Ktoś załatwił dwa przystanki autobusowe, pod którymi rozkładały się zespoły muzyczne. Nie było to jednak najlepsze rozwiązanie. Wszystkim marzyła się scena z prawdziwego zdarzenia. Po latach udało się osiągnąć ten cel. Golejów ma obiekt, którego zazdroszczą mu inne dzielnice. W planach jest zagospodarowanie całej góry. – Mamy podciągnięty prąd i scena stoi teraz otworem dla artystów. Zostało jeszcze kilka elementów do dopracowania, ale to już drobiazgi. Trzeba założyć miedzy innymi rynny, aby woda nie podmywała boków sceny. Chcemy tu wybudować jeszcze małą leśniczówkę – tłumaczy Romuald Niewielt.
To nie wszystkie atrakcje, jakie czekają na Grzybówce. Przed sceną ustawiono zadaszoną wiatę z ławkami. Jest miejsce na grill i ognisko, są również boiska do koszykówki i piłki plażowej. Bardzo możliwe, że w najbliższym czasie powstanie tu zbiornik wodny, a nawet stok narciarski z wyciągiem! Właśnie pod kątem stoku narciarskiego wybudowaliśmy niedawno studnię. Ma ona służyć do zasilania armatek śnieżnych, które miałyby naśnieżać stok. Planów jest dużo. Chcemy aby Grzybówka była atrakcją nie tylko dzielnicy, ale i całego miasta – przekonuje Romuald Niewelt.
Grunt to porządek
Jak podkreślają opiekunowie góry, nowo wybudowane obiekty mają służyć wszystkim mieszkańcom miasta. Każdy, kto planuje urządzić tu spotkanie ze znajomymi, powinien najpierw skontaktować się z władzami dzielnicy, żeby zarezerwować termin. Płaci się tylko za wykorzystany prąd. Podstawowym warunkiem przebywania w tym miejscu jest zostawienie po sobie porządku.
Adrian Czarnota