Stop batonikom i fast foodom
Śląska kuchnia nie jest niestety najzdrowsza, bo jest tłusta i ciężka. Chcemy zmienić nawyki żywieniowe dzieci, a przez nie dotrzeć także do dorosłych – tłumaczy Małgorzata Grabowska ze Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rybniku, powiatowa koordynatorka programu „Trzymaj Formę”.
Program jest odpowiedzią na założenia Komisji Unii Europejskiej na lata 2006 – 2010 opublikowane w Zielonej Księdze „Promowanie zdrowego żywienia i aktywności fizycznej jako europejski wymiar zapobiegania nadwadze, otyłości i chorobom przewlekłym”. „Trzymaj Formę” ma uczyć jak prawidłowo odżywiać się, a zarazem zachęcać do większej aktywności fizycznej. W pierwszej edycji programu uczestniczyło 14 rybnickich gimnazjów. W tym roku szkolnym dołączyły do nich podstawówki. Koordynatorami programu są nauczyciele wychowania fizycznego, pedagodzy albo pielęgniarki szkolne.
Owoce leżą i czekają
Pierwszą edycję programu poprzedziła diagnoza warunków, w jakich prowadzi się zajęcia wychowania fizycznego. Wynika z niej, że większość szkół posiada sale gimnastyczne. – Jednak coraz więcej uczniów zwalania się z lekcji wuefu, szczególnie dziewczynki. Tam, gdzie wprowadzono inne formy zajęć, jak aerobik, taniec, dziewczęta chętniej ćwiczą – opowiada Karolina Partyka-Dziadura, stażystka ze Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Nie najlepiej w tym programie wypadły szkolne sklepiki, w których sporo jest słodyczy i fast–foodów. – Podczas spotkań z dietetykami staramy się przekonywać uczniów, żeby wybierali jabłko zamiast batonika – opowiada Sabina Pifczyk, pedagog szkolna w Gimnazjum nr 4, które wdraża program od ubiegłego roku szkolnego. – Wiosną chcemy przygotować kiermasz zdrowej żywności. Będzie on prezentacją kuchni krajów europejskich, z którymi współpracujemy w ramach programu Socrates Comenius – zapowiada Pifczyk.
Nikt nie policzył otyłych
„Trzymaj Formę” jest realizowany metodą projektu. Każda szkoła wdraża własne pomysły. Ich koordynacją zajmuje się rybnicki sanepid. Zamierza on zorganizować konkurs dla uczestników drugiej edycji. – Nie przeprowadzono dotąd badań, które pozwoliłyby określić liczbę uczniów z nadwagą, czy już otyłością – przyznaje na koniec Grabowska.
Beata Mońka