Wcale nie musimy czekać na Euro
Jak zapowiedziały władze Rybnika, miniony sezon był ostatnim dla kąpieliska w Kamieniu. Przestarzała budowa zbiornika uniemożliwia utrzymanie norm sanitarnych, jakie obecnie stawia sanepid przed tego typu obiektami. A na remont basenu nie ma pieniędzy. Są za to plany. Ma zostać zagospodarowany na zasadzie partnerstwa prywatno–publicznego, jeśli znajdzie się oczywiście inwestor. Część radnych ma pomysł jak uratować basen.
– Koncepcja prezydenta jest zakrojona na dużą skalę, lecz na moje pytanie, kiedy doczeka się realizacji, nie otrzymałem odpowiedzi. Ponadto prezydent nie był w stanie odpowiedzieć co będzie z basenem w Kamieniu w najbliższych latach, kiedy nie będziemy mogli liczyć na jego dopuszczenie przez służby sanitarne do użytkowania. Ponadto z uwagi na mętną wodę ratownicy też się nie palą do pracy na basenie w Kamieniu. Z moich rozmów z młodzieżą wynika, że oprócz ładnej pogody potrzebna jest jej odrobina czystej wody, miejsce do plażowania, ewentualnie parę boisk do siatkówki plażowej. Wystarczy zaobserwować, jakim zainteresowaniem cieszą się tereny w Ochabach nad Wisłą czy tereny nad Brennicą w Brennej. Nie ma tam drogich obiektów, a ludzi tłum. Nam zaś, mieszkańcom Rybnika, powinno zależeć, by ośrodek, będący mieniem miejskim, na powrót odżył – wyjaśnia Benedykt Kołodziejczyk, radny z dzielnicy Kamień. Pomysł radnego polega na tym, aby na boku o długości 50 m zbudować ścianę oddzielającą od pozostałej, znacznie większej części basenu, w której bardzo trudno utrzymać czystość wody. Na dnie basenu należałoby również wykonać płytę żelbetową. Kształt dna może zakładać głębokość różną albo stałą. Głębokość basenu można również zwiększyć. Całą misę należałoby wyłożyć folią. Do oczyszczania wody oczywiście trzeba zastosować jeden z dostępnych na rynku systemów oczyszczania.
– Dlaczego MOSiR w Kamieniu podupadł? Otóż główny wpływ na jego upadek miał stan wojenny, który w ciągu paru lat skutecznie odzwyczaił mieszkańców Rybnika, ale też Czerwionki – Leszczyn do jego odwiedzania. Bezzasadna jest teza, że na brak frekwencji rzutuje brak alternatywnej drogi łączącej dzielnicę Kamień z basenem na Rudzie i centrum Rybnika. Jeżeli ktoś wybiera się na basen do Kamienia, to nie będzie za chwilę wracał w kierunku Rudy tylko zostanie tam cały dzień, to samo dotyczy spędzania czasu na Rudzie – przekonuje radny.
Adrian Czarnota