Efekt Harrisa
Transferowa gorączka w polskim żużlu trwa. W Rybniku jak na razie bilans zysków i strat jest zdecydowanie ujemny – nie udało się zatrzymać ulubieńca kibiców, Anglika Chrisa Harrisa. Powód? Więcej zaoferowali mu działacze Lotosu Gdańsk i KM Ostrów Wielkopolski.
Do Ostrowa ciągnął Harrisa mechanik Norrie Allen, który wcześniej był związany z Markiem Loramem. Na razie żaden z klubów, nie pochwalił się udanymi negocjacjami z Anglikiem... – W środę wieczorem zadzwonił jego menedżer i stwierdził, że dwa kluby pierwszoligowe dają mu możliwość zarobienia o połowę więcej w przyszłym sezonie. I że Chris nie będzie u nas jeździł – mówi Piotr Wilaszek, wiceprezes RKM Rybnik. Co ciekawe, jeszcze kilka dni wcześniej Harris potwierdził, że będzie startował w RKM. Klub spełnił wszystkie jego warunki i co najważniejsze, przebił ofertę bydgoskiej Polonii, która także widziała u siebie Anglika. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, tam Anglik zażądał za podpisanie kontraktu 50 tys. euro, ok. 400 euro za punkt zdobyty w meczu i 1500 euro za przyjazd na zawody. W Rybniku miał dostać jeszcze więcej, ale i to okazało się za mało.Efekt Harrisa ma swoje konsekwencje – po decyzji Anglika o odejściu z Rybnika, kontraktu z RKM postanowił nie podpisywać Szwed Magnus Zetterstroem (trafił do Gdańska). Powód – jego zdaniem nasz klub nie ma szans na walkę o awans do Ekstraklasy. Za nowym klubem rozglądają się też Rosjanie – Denis Gizatulin spogląda w kierunku Zielonej Góry, a Renata Gafurova kusi bogaty Lotos Gdańsk. – Wiemy o tym. Robimy jednak wszystko, aby oni zostali u nas – wyjaśnia Wilaszek. – I mamy taką obietnicę.W piątek na konto Gafurova wpłynęła ostatnia rata zaległości, jakie miał wobec niego klub po tym sezonie. Gizatulin też został „prawie” spłacony. Obaj otrzymali propozycje kontraktów, których jednak na razie nie podpisali. Umowy wstępnej nie podpisał też Daniel Jeleniewski, zawodnik TŻ Lublin, którego w RKM chętnie widzieliby działacze. W czwartkowy wieczór przez kilka godzin rozmawiali z jego menadżerem. Jednak jak wynika z naszych informacji, ten zawodnik będzie startował raczej w Tarno–wie, bo tam proponują mu najlepsze warunki finansowe... To jednak nie koniec strat RKM – w sezonie 2008 nie zobaczymy raczej Australijczyka Rory Schleina, który ma pretensje o wykorzystywanie jego wizerunku w reklamach koncernu Warka. Schlein chciałby dostać za to pieniądze, bo jak na razie zyskuje tylko klub... Kłopot jest też z Martinem Smolinskim, który jest rozczarowany tegoroczną współpracą z rybnickim klubem – startował rzadko, często przyjeżdżał tylko po to, żeby potrenować. A na dodatek klub płacił mu z z dużym opóźnieniem. Tak więc trener Mirosław Korbel (o ile pozostanie na swoim stanowisku) ma do dyspozycji Romana Chromika, Romana Povazhnego (wciąż czeka na ugodę z klubem w sprawie zaległości finansowych) i Rafała Szombierskiego. Tego ostatniego trudno jednak traktować poważnie, bo on sam chyba nie jest przekonany do tego, czy chce mu się jeszcze uprawiać żużel. Jest jeszcze Wojciech Druchniak, który w tym roku skończył kategorię juniora. A to oznacza, że w 2008 roku nasi żużlowcy będą walczyć o utrzymanie w pierwszej lidze. Każde inne rozwiązanie byłoby dużą niespodzianką...
Tomasz Nowakowski