Poborowy chce się uczyć
Choć od rozpoczęcia roku akademickiego minął już ponad miesiąc, nie wszyscy studenci uporali się ze złożeniem wniosku o udzielenie odroczenia.
Studenci dzielą się na tych, których studia naprawdę interesują oraz na tych, dla których to jeden ze sposobów na odroczenie służby wojskowej. Zarówno ci pierwsi jak i drudzy muszą swoje studiowanie udokumentować przed Wojskową Komendą Uzupełnień. Okazuje się jednak, że nieznajomość procedur jest najczęstszą przyczyną nieporozumień.
Już po rozpoczęciu roku akademickiego, do naszej redakcji napisał jeden ze świeżo upieczonych studentów skarżąc się na praktyki wojskowej komendy.
– Młodzieży unikającej poboru do służby wojskowej wystarczy się zapisać do byle jakiej szkoły, a młodzież studiująca na studiach dziennych jest „molestowana” o zaświadczenia i inne bzdury. Co miesiąc musimy dostarczać jakieś dokumenty do WKU Rybnik. Tymczasem od tych co się migają wojskowi chcą tylko zaświadczenie o tym że podjęli naukę. Zaczęły się dzienne studia i WKU Rybnik zaczyna dręczenie młodzieży, która nie ma czasu by biegać z zaświadczeniami – pisze rozgoryczony student.
Postanowiliśmy sprawdzić u samego źródła, czy wojskowi inaczej traktują studentów dziennych i zaocznych.
– Obowiązkiem każdego poborowego – ucznia czy studenta, bez względu na to w jakim trybie studiuje, jest osobiste stawiennictwo w WKU z aktualnym zaświadczeniem o fakcie pobierania nauki. Samo zaświadczenie jednak nie wystarczy. Odroczenie zasadniczej służby wojskowej udziela się poborowemu na jego udokumentowany wniosek. Jeżeli poborowy wniosku nie złoży, traktowany jest jako przeznaczony do odbycia służby zasadniczej i wzywany jest do komendy celem wydania karty powołania do czynnej służby wojskowej – wyjaśnia mjr Wacław Wojaczek, czasowo pełniący obowiązki komendanta WKU w Rybniku. Co roku studenci, którym odroczono służbę wojskową muszą dostarczać zaświadczenia o ukończeniu poprzedniego i rozpoczęciu nowego roku nauki.
Wojskowi przyznają, że pojawiło się nowe zjawisko, mianowicie wykorzystywanie prywatnych szkół jako sposób na uniknięcie wojska. Tacy studenci – widma wpłacają opłatę za semestr nie pojawiając się później wcale na zajęciach. Są skreślani z listy studentów, jednak gdy chcą opłacić kolejny semestr szkoła wita ich z otwartymi ramionami, proponując atrakcyjne zniżki. – Kiedyś takim osobom skończą się pieniądze. Poborowi podlegają powołaniu nawet do 50 lat – mówi z uśmiechem komendant.
Adrian Czarnota