Muzyczny staż w Kalifornii
W minione wakacje siedmioro uczniów szkoły muzycznej uczestniczyło w miesięcznym stażu w Idyllwild Arts z Los Angeles. Być może na letnie zajęcia za oceanem wybierze się kolejna grupa.
– Gdy 20 lat temu wyjechałem za granicę, wielu ludzi mi pomogło. Teraz ja staram się pomagać innym – mówił podczas spotkania w rybnickim magistracie Tomasz Porwoł. Skrzypek ukończył w Rybniku szkołę muzyczną I stopnia, potem studiował w Niemczech i Stanach Zjednoczonych. – Pamiętam starą szkolę muzyczną w Rybniku. Pamiętam ten specyficzny zapach i nawet który grzejnik nie działał – wspominał absolwent, który jest nie tylko czynnym muzykiem, ale od kilku lat reprezentuje fundację Idyllwild Arts Los Angeles w Europie. Zajmuje się naborem stypendystów z krajów Europy, Azji i Izraela na staże muzyczne. Na takim właśnie miesięcznym stażu gościła w wakacje grupa rybnickich uczniów. – To był miesiąc intensywnej pracy. Dzięki temu otworzyły nam się oczy na różne muzyczne możliwości, jakie mamy – przyznaje „dusza towarzystwa”, skrzypaczka Martyna Dzierżęga, uczennica PSM w Rybniku. – Z tego co słyszałam, to nasi uczniowie czasami nawet rezygnowali z kolacji, żeby dłużej popracować z danym profesorem – zauważa Romana Kuczera, dyrektor PSM w Rybniku.
Uczą się tu dzieci Spielberga
Idyllwild Arts to prywatna szkoła w Kalifornii, w której zdobywa się ogólną wiedzę oraz rozwija talenty artystyczne. Latem odbywają się tu specjalne warsztaty dla młodych ludzi z całego świata. – Rok nauki w naszej szkole kosztuje 44 tys. dolarów. Ale ci, których stać, płacą więcej. Na przykład Steven Spielberg, którego dzieci uczyły się u nas – opowiadał Porwoł. Misją szkoły jest także wyszukiwanie talentów na całym świecie, stąd zaproszenia na letnie staże, których koszty pokrywa fundacja. Z takiego zaproszenia skorzystał także rybniczanin Jacek Francuz, wiolonczelista. – To była wielka przygoda. Dużo nowych znajomości i fantastyczni profesorowie, z którymi mieliśmy super kontakt. Mogliśmy porównać się z innymi, młodymi muzykami – przyznaje. Dodaje też, że staż w Kalifornii był dobrą szkołą jakże pożądanej dziś umiejętności „lansowania się”. Uczniowie wspominają też ze śmiechem przygody jakie przeżyli podczas lotów do i z USA. – Jak wracaliśmy, spóźnił się samolot i spędziliśmy całą noc w Nowym Jorku, co wykorzystaliśmy na spacer po mieście. W Kalifornii było ciepło, a tu zimno, deszcz i lało, ale warto było – opowiada skrzypaczka Barbara Kuczera, która rozpoczęła w tym roku studia na Akademii Muzycznej w Katowicach.
Oferujemy 16 tysięcy dolarów
Uczestnicy stażu otrzymali certyfikaty potwierdzające ich udział. Wiele wskazuje na to, że kolejna grupa będzie mogła pójść w ich ślady. – Nasza fundacja przeznacza 16 tysięcy dolarów na letni staż dla rybnickich uczniów. A jak będzie taka potrzeba, to kwota ta może się zwiększyć – zadeklarował Porwoł. Żeby móc skorzystać z tej oferty, rybnicka szkoła będzie musiała zorganizować fundusze na opłacenie przelotu młodzieży do USA. Grupę, która była na stażu wsparło miasto, częściowo opłacając podróż. – Będziemy szukać pieniędzy, może zwrócimy się o przyznanie grantu. Nie możemy nie wykorzystać takiej szansy – podsumowała dyrektor PSM. Absolwent szkoły, Tomasz Porwoł przywiózł nie tylko certyfikaty i zaproszenie. Jako koncertujący skrzypek spotkał się również z młodszymi kolegami, którym udzielał rad. Wystąpił także z recitalem. Towarzyszyła mu pianistka Aleksandra Poppe, prywatnie jego siostra.
Beata Mońka