Skat na Smolnej
Turniej skata sportowego o puchar Prezydenta Rybnika zgromadził niemal czterdziestu zawodników.
Choć skat to niezwykle emocjonująca gra, a przy tym typowo męskie zajęcie, turniej odbył się w towarzysko-przyjacielskiej atmosferze. Nie mogło zresztą być inaczej – rozgrywki odbywały się pod patronatem Rady Dzielnicy Smolna.
Graliby do rana
Na Smolnej gramy dwa razy do roku, zwykle na wiosnę i jesienią – tłumaczył Adam Juraszek, sędzia główny i zarazem uczestnik turnieju – to jedna z największych tego typu imprez w regionie. Niezrzeszeni gracze, świetnie grający amatorzy, współzawodniczą z zawodowcami, którzy grają w rozgrywkach ligowych. Nasi zawodnicy grają systemem trzech sesji po 24 rozdania. Dla potrzeb szkaciarzy ze Smolnej i ich gości skróciliśmy nieco przewidziany regulaminem system, inaczej gralibyśmy do rana – żartował sędzia Juraszek, mieszkaniec Radlina.
Turniej rozpoczęło losowanie, które rozstawiło zawodników. Obyło się bez przedstawiania reguł – śląscy gracze doskonale je znają. Kiedy wszyscy zasiedli już za blatami karcianych stolików, przyszedł czas na oficjalne powitanie. Szkaciarską brać przywitały przedstawicielki Rady Dzielnicy Smolna: prezes Gabriela Pierchała i zastępczyni przewodniczącego Beata Muszala. Do tradycyjnych przy karciarskich zmaganiach życzeń „dobrej karty”, tym razem musiały dołączyć szkaciarskie „grany”. „Granów” życzył także przedstawiciel sponsora – dyrektor rybnickiego DB Kredyt – Jacek Makowski.
Gorący doping
W czasie trwania zmagań z „kreuzami i schelami” w roli głównej, na salę dotarł organizator imprezy – Kazimierz Salamon. Choć sam nie gra w „śląskiego brydża”, dostrzega wielką rolę skata na Śląsku w chwili obecnej: – To typowo śląska gra i kiedy organizujemy tego typu zawody, kultywujemy naszą, rodzimą tradycję. Jest to jedna z form integracji środowiska w dzielnicy. Ogłaszając zawody na Smolnej spełniamy oczekiwania naszych mieszkańców. Rywalizacja jest częścią tej gry i nadaje jej sens – u nas zmierzyć się mogą wszyscy chętni. W szranki staje także członek rady dzielnicy – Marian Zielonka. Choć gra tylko amatorsko, kibicujemy mu gorąco!
Ostatni też nagrodzony
Po wielu ciekawych rozdaniach i licytacjach wyłoniono zwycięzcę zawodów. Okolicznościowy puchar za zajęcie pierwszego miejsca otrzymał Andrzej Młynek. Drugie miejsca zajął Norbert Wilczok, na trzecim uplasował się Eugeniusz Iczkiewicz. Dodatkowe nagrody – upominki przewidziano dla najstarszego uczestnika zmagań, a także dla... ostatniego w stawce – otrzymał talię kart przeznaczonych do treningu przed następnymi zawodami, które, jak obiecują organizatorzy, odbędą się znów na Smolnej. Z takim podejściem tylko patrzeć, kiedy przedstawiciele naszego miasta znów sięgną po laury mistrzów Polski, które w przeszłości zdobywały rybnickie kluby skatowe.
Tomasz Ziętek