Dobrze grali i przegrali
Rybniccy koszykarze gościli na własnym parkiecie drużynę z poznańskiej Politechniki. Rozegrali bardzo dobre spotkanie, na trzy minuty przed końcem przegrywali tylko dwoma punktami.
Grająca w I lidze drużyna MKKS-u rozegrała w sobotę niezłe spotkanie z zespołem poznańskiej Politechniki. Zajmującym po dziesięciu kolejkach czwartą pozycję w tabeli rozgrywek gościom, rybniczanie łatwo skóry nie sprzedali. W pierwszej kwarcie wynik cały czas oscylował w okolicach remisu. Po pięciu minutach goście mieli 10 punktów, z których 8 zdobył McNull. Z kolei dwie „trójki” Wojciecha Kukuczki i 4 punkty Mirosława Frankowskiego to odpowiedź rybniczan na świetną grę w tej fazie Amerykanina z polskim paszportem. Poznaniacy świetnie grali z kontry, ale rybniczanie nie byli im dłużni i wynik pierwszej kwarty to tylko jednopunktowe prowadzenie graczy Politechniki. Wyrównany pojedynek drużyny prowadziły również w drugiej kwarcie, a w piątej minucie po kolejnych punktach Frankowskiego MKKS objęło prowadzenie 29:27. Niestety, do końca kwarty rybniczanie zdobyli tylko jeden punkt, natomiast w drużynie poznańskiej celne trafienia zaliczyli Smorawiński, Wikiera i McNull. Pierwsza połowa skończyła się siedmiopunktowym prowadzeniem gości.
Druga część meczu rozpoczęła się od trzech punktów Mrówczyńskiego. Niestety goście powoli, ale systematycznie powiększali przewagę. Punkty zdobyli Wikiera, Smorawiński, Bogdan i Radwan. Z naszej strony odpowiedzili Kozieł, Ochodek i Frankowski, ale po trzeciej kwarcie goście mieli dziesięciopunktową przewagę. Czwarta kwarta to mozolna praca nad odrabianiem strat drużyny MKKS-u, która niemal skończyła się sukcesem. Trzy minuty przed końcem rybniczanie przegrywali już tylko dwoma punktami. Niestety, poznaniacy w ciągu 10 sekund oddali dwa celne rzuty zza linii 6.25 m i mimo bardzo dużego zaangażowania gospodarzy, prowadzenia nie oddali już do końca meczu.
Andrzej Gajos