Proboszcz do tańca i do różańca
Kiedy na dożynkach pojawił się w autentycznym stroju palestyńskim, ludzie szeptali między sobą zaskoczeni i rozbawieni: Boże, Osama bin Laden! – Nie, to św. Józef. Uzbrojony – wyjaśniał żartobliwie ks. Grzegorz Jagieł.
Ledwo tylko przybył do Chwałęcic na parafię, od razu zaskarbił sobie sympatię. Radosny, otwarty, ma tysiąc pomysłów na rozkręcenie życia parafialnego. I nie jest to puste gadanie, bo część z nich konsekwentnie już wcielił w życie. – Staram się inspirować ludzi, nie stronię od nich, nie zamykam się – mówi o sobie ks. Grzegorz Jagieł, nowy proboszcz w Chwałęcicach. Wyznaje prostą i chyba zaskakująco skuteczną zasadę: jak wypoczynek to czynny, jak życie w parafii to dynamiczne. Parafianie cenią go za serdeczność, a zarazem skromność. – Podziwiamy jego energię i upór – mówią.
Ruda jak Amazonka
Ks. Jagieł pochodzi z chorzowskiej parafii św. Floriana. Tam miał prymicje. Potem pełnił posługę w parafiach: Pogwizdów, Skoczów, Szarlej (Piekary), dawna katedra św. Piotra i Pawła w Katowicach, na katowickim osiedlu Tysiąclecie Górne, w parafii św. Katarzyny w Jastrzębiu Zdroju i Katowicach – Murckach. W Chwałęcicach jest proboszczem od ubiegłego roku. W tym krótkim dość czasie zasłynął z kilku niecodzienych akcji. Popłynął z ministrantami nurtem rzeki Rudy od zalewu do Rud Raciborskich, zorganizował aukcję używanych rowerów i kino w podziemiach kościoła, udostępnił także podziemia strażakom, którzy świętowali tutaj 80-lecie OSP w Chwałęcicach. – Chciałbym wykorzystać także nasz dom parafialny, który wcześniej dzierżawiła poczta. Byłoby wspaniale, gdyby znalazł się inwestor, który by go wyremontował. Mogłaby powstać tam apteka, która jest bardzo potrzebna w naszej dzielnicy, dom noclegowy, siłownia czy szkoła windsurfingu prowadzona przez Mirosława Małka, mieszkańca Chwałęcic – snuje plany ks. Jagieł. Wypoczynek moglibyśmy połączyć z rekolekcjami, przyjemne z pożytecznym. Jestem otwarty na propozycje – dodaje.
Modlą się wśród pól
Ksiądz uwielbia sport i aktywny wypoczynek. Uprawia sporty wodne, pływa, jeździ na nartach. – Jestem zachwycony Chwałęcicami. Są wspaniale położone. Piękne lasy, zalew. Aż się prosi, żeby wykorzystać to naturalne bogactwo organizując tutaj wypoczynek – mówi ks. Jagieł. Droga Krzyżowa przeszła ulicami Chwałęcic, a w uroczystość Bożego Ciała proboszcz odprawił mszę plenerową, w ktorej uczestniczyło kilkaset osób. – Co roku wyszukujemy inne miejsce na łonie przyrody – dodaje proboszcz. Pdobnie w plenerze, przy krzyżach w Chwałęcicach, będą się odbywać nabożeństwa majowe. – Jest to także forma podziękowania tym ludziom, którzy tymi krzyżami się opiekują – mówi ks. Jagieł. Swoją dynamiczną postawą przyciąga ludzi, dzieci, młodzież i dorosłych. W ubiegłym roku studium przygotowania w rodzinie ukończyło 10 osób, w tym roku uczęszcza już 25. To z pewnością sukces księdza proboszcza.
Światło i dźwięk nad wodą
Ks. Jagieł ma także pomysł na obchody Dnia Patrona Rybnika – św. Antoniego. – Chcielibyśmy stworzyć widowisko plenerowe nad zalewem, na wzór Dnia Smoka w Krakowie. Leży mi na sercu wykorzystanie rybnickiego akwenu – dodaje proboszcz z Chwałęcic.
Iza Salamon