Podejrzane znalezisko
Miniony czwartek był bardzo nerwowy dla pracowników rybnickiego szpitala. Najpierw w godzinach porannych wizytę w szpitalu złożyli funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, szukając byłych współpracowników Romana G.(czytaj więcej na stronie 11), a kilka godzin później znaleźli pod drzwiami dyrekcji podejrzaną paczkę. Około godziny szesnastej personel szpitala zaalarmował policję o torbie, którą ktoś zostawił przed wejściem do budynku dyrekcji. Na miejsce skierowano dwa policyjne radiowozy oraz wóz straży pożarnej. Cały teren został również ogrodzony. Na miejsce jak zwykle w tego typu przypadkach wezwano policyjnego przewodnika z psem, by w ten sposób wstępnie określić co znajduje się wewnątrz podejrzanej torby. – W tym przypadku torba okazała się jedynie niegroźną zgubą, którą zostawił któryś z pacjentów. Zawsze jednak musimy podejść do tego typu znalezisk z szczególną ostrożnością oraz ze zachowaniem wymaganych procedur – mówi nadkomisarz Aleksandra Nowara, rzeczniczka rybnickiej policji. W przypadku gdy przeszkoleni policjanci odkryją ładunek wybuchowy, wzywani są saperzy.
(acz)