Muzyka aniołów radości
– Gospel to muzyka radości. Nie chcemy, żebyście siedzieli nieruchomo, ale klaskali, śpiewali i tańczyli z nami – stwierdziła Tiffany, jedna z chórzystek zwracając się do rybnickiej publiczności.
Aniołom Harlemu, bo tak bywa nazywany „Harlem Gospel Choir”, szybko udało się wciągnąć publiczność do wspólnej zabawy. Niektórzy mieli nawet okazję zaśpiewać z zespołem na scenie oraz razem z nimi zatańczyć. – Dobrze się tu bawimy. Polska to piękny kraj. Dziękujemy za zaproszenie – mówili w Rybniku członkowie znanego chóru, który wykonał także kilka tradycyjnych bożonarodzeniowych pieśni i kolęd, na czele z „Cichą nocą”. – Wspaniałe głosy. Każda osoba ma inną barwę – dzieliła się wrażeniami z koncertu Jolanta Leonarska z Niedobczyc. Jej mąż Stanisław był nieco zawiedziony. – Po koncercie na żywo spodziewałem się mocniejszych wrażeń. Może, gdyby wystąpili w innym miejscu, na przykład bazylice, byłby lepszy efekt – zastanawiał się. Mimo to oboje nie żałowali, że wybrali się na koncert. – Oczywiście, że jak jest tak okazja, to trzeba przyjść. Nie wiadomo, kiedy znowu przyjadą do Rybnika – podsumował Stanisław Leonarski. Po koncercie Anioły Harlemu rozdawały autografy i rozmawiały ze swoimi fanami. Rybnik był jednym z miast, które chór odwiedził podczas tournee po Polsce. Artyści postanowili przekazać część dochodów z polskiej trasy na rzecz WOŚP i pomocy chorym dzieciom.
(bea)