Długie wędrówki do miejsc magicznych
– Najlepsze zdjęcie to takie, którego się nie zrobiło, bo nie było pod ręką aparatu albo nie było czasu – stwierdza Aleksander Fros, współautor wystawy „Nasze wędrowanie”. Drugim tytułowym wędrowcem uzbrojonym w aparat jest Zenon Głowala.
Obaj są członkami grupy fotograficznej „Flash”. Obaj uwieczniają na swoich fotografiach magiczne miejsca. „Wędrowanie to również przedzieranie się przez zgiełk i bełkot tego świata. A jak już uda nam się przedrzeć do miejsc cichych i spokojnych, a jak się już uda zwolnić kroku i rozejrzeć się, to można zobaczyć obrazy, o których czasem zapominamy, że istnieją” – tłumaczą w komentarzu do wystawy, autorzy zdjęć. Obaj pochodzą z Rybnika. Zenon Głowala jest pracownikiem PSS „Społem”, zaś Aleksander Fros – zawodowo czynny w górnictwie. Pasją obu jest fotografia.
Czekanie na odpowiednie światło
Zenon Głowala fotografuje od 25 lat. – Podobnie jak Olek lubię fotografować przyrodę, pejzaże. Ale żeby wystawa nie była nudna, postanowiłem zaprezentować trochę inne zdjęcia. Niektóre powstały 20 lat temu. Wiele z nich zrobiłem w Rybniku – wyjaśnia autor. Rybnik na jego zdjęciach przypomina bajkową krainę. – Oczywiście, że miasto też może być magicznym miejscem – stwierdza fotograf, który zarazem nie ukrywa, że najbardziej lubi w wolne dni wyjeżdżać poza miasto. Miłośnikiem samotnych wędrówek, podczas których można spokojnie fotografować albo czekać pół dnia na odpowiednie światło jest także współautor Aleksander Fros.
„Cyfrówka” to nie to
Obaj fotograficy mają duży sentyment do aparatów analogowych. Ich zdaniem fotografia cyfrowa to już nie to. – Autor zdjęcia nie musi na przykład „łapać” światła, bo to załatwi odpowiedni program komputerowy – mówi Zenon Głowala.
Podczas otwarcia wystawy jej autorzy nie chcieli zdradzić, które zdjęcia były poddane komputerowej obróbce. – Tę zagadkę pozostawiamy odwiedzającym – podsumował Głowala. Mają też nadzieję, że dzięki ich fotografiom uda się przenieść widza „w atmosferę pachnących, wilgotnych lasów, karkonoskiej zimy czy łąk zielonych”. Każdy, kto poszukuje odrobiny spokoju w zagonionym życiu, może odwiedzić wystawę „Nasze wędrowanie”, która będzie prezentowana w rybnickiej bibliotece do 4 stycznia 2008.
Beata Mońka