Nowe niebo nad ruchomą stajenką
– Kościół św. Wawrzyńca słynie w Rybniku, ale i poza nim, z ruchomej szopki. W tamtym roku przybyła nowa figura – Jana Pawła II. Czy w tym roku będą także jakieś niespodzianki?
– W tym roku figura Jana Pawła będzie inaczej poruszała się. Wcześniej Papież tylko kłaniał się, a jak to zmieni się w tym roku, nic więcej nie powiem. Trzeba po prostu samemu to zobaczyć, to niespodzianka. Mogę natomiast zdradzić, że będzie w naszej szopce nowe niebo i nowe oświetlenie. Natomiast nie przybędzie żadna nowa figura.
– W jaki sposób szopka trafiła do rybnickiego kościoła?
– Mój poprzednik, ks. proboszcz Henryk Kuś pochodził z Halemby. A tam proboszczem był ks. Józef Garus, który miał zacięcie do takich rzeczy i wykonywał właśnie ruchome stajenki. Zrobił ich może z pięć czy sześć. Jedna z nich jest nawet w Zambii. Przypuszczam, bo to nie jest udokumentowane, że ksiądz Kuś poprosił ks. Garusa, żeby zrobił taką stajenkę również do naszego kościoła. Na początku było to kilka figur, potem stopniowo przybywały kolejne. Aktualnie jest ich 14. Najstarsze mogą mieć nawet dwadzieścia pięć lat.
– Ksiądz proboszcz chyba nie jest przeciwnikiem nowinek technicznych, skoro od kilku lat figury są poruszane przy pomocy programu komputerowego?
– Tak, to duże udogodnienie, bo wystarczy wcisnąć jeden guzik i wszystko działa. A początkowo figury były sterowane ręcznie, co nie było takie proste, bo prezentacji towarzyszy również montaż słowno-muzyczny, stworzony na podstawie Pisma Św. Figury w naszej szopce poruszają się zgodnie z tym tekstem. Na przykład, kiedy w montażu padają słowa: „Podnieś rękę, boże dziecię”, dzieciątko błogosławi. Kiedyś trzeba było wsłuchiwać się w ten komentarz, żeby włączyć w odpowiednim momencie daną figurę. Teraz jest to łatwiejsze, bo odpowiada za to program komputerowy.
– Kto stworzył szopkę?
– Mechanizm prawie półtorametrowych figur wykonał ks. Garus. Natomiast same figury tzn. twarz, korpus, ręce i nogi, czyli drewniane elementy firma Franciszka Masorza, rzeźbiarza z Rybnika. Ostatnia figura pochodzi od rzeźbiarza z Makowa Podhalańskiego pana Bałosa, który zrobił też drogę krzyżową w naszym kościele. A program komputerowy stworzył mój parafianin Mirosław Brzenczek. Parafianie są też zaangażowani w przygotowania. Prace rozpoczęły się w poniedziałek i potrwają cały tydzień. Najpierw powstanie specjalna konstrukcja, na której potem staną stajenka i figury. Całe prezbiterium zostanie przykryte, bo szopka znajduje się nad ołtarzem, a msze będę odprawiał pod szopką...
– Czy to nie jest trochę ryzykowne?
– Ksiądz zawsze powinien być w stanie łaski uświęcającej...
– I mieć zaufanie do parafian, że wykonają solidną robotę?
– I do Pana Boga też... (uśmiech). Postawienie solidnej konstrukcji to najtrudniejsza sprawa, no a potem na stworzonym podeście trzeba rozmieścić figury. Efekt końcowy będzie można zobaczyć, jak zawsze, po Pasterce, a także świątecznych nabożeństwach. Dodatkowo w niedziele i święta szopka jest uruchamiana od godz. 14.00 do 16.00, aż do Matki Boskiej Gromnicznej, czyli do 2 lutego. Oczywiście wszystkich gorąco zapraszam do odwiedzenia naszej parafii.
Rozmawiała: Beata Mońka