Rynkowe Mikołajki
Odwiedzając rybnicki rynek w pierwszych dniach grudnia można było dostrzec ekipy przystrajające świąteczne drzewko. A już 6 grudnia uroczyście zapalno zdobiące je lampki. To już tradycja, że właśnie 6 grudnia najmłodsi rybniczanie są zapraszani do udziału we wspólnej zabawie na rynku. Co roku maluchy uczą się magicznego zaklęcia, dzięki któremu zapalają się lampki zdobiące choinkę i girlandy na rynku. Oczywiście honorowym gościem spotkania jest zawsze Mikołaj. Także w tym roku odwiedził dzieci i częstował je cukierkami. Skąd przyjechał? – Z Japonii – stwierdza 6-letnia Patrycja. – Z Laponii – podpowiada mama dziewczynki Marcelina Skurzok, która wraz z mężem Sławomirem oraz drugą córką, 3-letnią Natalką przyszła na rybnicki rynek. Dziewczynki z przejęciem oglądają spektakl „Bałwany chcą odmiany”, który przygotował Teatr Wit–Wit z Gliwic. Starsza, Patrycja dodaje tylko, że Mikołaj odwiedza jedynie grzeczne dzieci i że u niej już był. Do rozmowy raczej trudno namówić także 3,5-letnią Julię Marię Früholz. – Jest super – stwierdza za to jej mama Sylwia. Obie podśpiewują piosenki wraz z bohaterami historii o bałwankach. – Jak tylko możemy to przychodzimy 6 grudnia na rynek – przyznaje rybniczanka, wypatrując Mikołaja. Ten cierpliwie przechadza się po rynku częstując wszystkich cukierkami i pozując do zdjęć.
(bea)