Parkiet iskrzył od emocji
Po dłuższej przerwie związanej z Mistrzostwami Śląska i feriami zimowymi, Rybnicka Amatorska Liga Koszykówki wznowiła rozgrywki.
W minioną niedzielę odbyły się mecze trzynastej kolejki ligi. Zgodnie z oczekiwaniami drużyny z czołówki tabeli wygrały swoje spotkania bez specjalnych emocji. Natomiast pierwszy i ostatni mecz kolejki przyniosły dużo ciekawych akcji, zaciętych pojedynków oraz czasami wiele emocji i niepotrzebnych nieraz starć. Patronat nad rozgrywkami RALK-u sprawuje „Tygodnik Rybnicki”
Jako pierwsi wyszli na parkiet podopieczni trenera Czesława Grzonki, czyli drużyna ARX Rybnik, której przeciwnikiem byli koszykarze WSHE z Wodzisławia. Mecz rozpoczął się od szybkich akcji z obydwu stron, ale sześciopunktową przewagę po pierwszej kwarcie zdobyli zawodnicy ARX. Po pierwszej połowie ich przewaga wzrosła o kolejne siedem punktów i wydawało się, że losy spotkania są już przesądzone. W drugiej połowie meczu obraz gry uległ jednak zmianie i to wodzisławianie doszli do głosu, i zaczęli odrabiać straty. Już w trzeciej kwarcie, w postawę obydwu drużyn wkradła się nerwowość, co poskutkowało niepotrzebnymi komentarzami i w następstwie karami technicznymi. Ta część meczu zakończyła się jednopunktowym zwycięstwem Wodzisławia. Do czwartej odsłony koszykarze WSHE przystąpili z jeszcze większą determinacją, czując szansę na odniesienie końcowego sukcesu. I gdyby nie doświadczenie znanego rybnickiego szkoleniowca, pewnie tak by się stało. Właściwe decyzje i w odpowiednim momencie poczynione działania pozwoliły drużynie ARX, mimo przegranej czwartej kwarty, odnieść końcowy sukces.
Kosz za kosz
Prowadząca w tabeli drużyna MNTR oraz druga drużyna ligi Primo ROW, zgodnie z oczekiwaniami, wygrały swoje mecze z niżej notowanymi przeciwnikami, systematycznie od początku meczów uzyskując wyraźną przewagę. Trzeci faworyt, drużyna z Katowic, odniosła miażdżące zwycięstwo nad ósmą drużyną tabeli, przewyższając swoich rywali we wszystkich elementach koszykarskich umiejętności. Wynik 59:118 mówi sam za siebie. Najbardziej interesujący i obfitujący w ciekawe sytuacje, a czasem nie pozbawiony dużych, choć czasem niepotrzebnych emocji był pojedynek dwóch ostatnich drużyn ligi. Po przegranej drużyny z Żor wiadomo było, że zwycięstwo w ostatnim niedzielnym meczu przesunie drużynę na ósme miejsce. W pierwszym meczu tych drużyn zwyciężyli koszykarze z Czerwionki, co tym bardziej zmotywowało drużynę KKS Rybnik Płn. Mecz rozpoczął się od ataków na obydwa kosze przy niezbyt energicznej grze w obronie. Efektem takiej gry była trzypunktowa przewaga drużyny rybnickiej i tylko siedem przewinień osobistych obu drużyn. W drugiej kwarcie drużyny dalej grały „kosz za kosz”, a ponieważ wynik ciągle oscylował wokół remisu, w szeregach tak jednej, jak i drugiej drużyny pojawiła się nerwowość.
Zacięta, agresywna walka
W kolejnych akcjach to „iskrzenie” doprowadziło do ukarania zawodników przewinieniem niesportowym, później dyskwalifikacją zawodnika oraz karą techniczną dla ławki. Działania sędziów dały rezultaty i choć gra dalej była zacięta, a czasem nawet agresywna, to jednak prowadzona w sportowej atmosferze, zgodnie z przepisami. Po pierwszej połowie siedmiopunktową przewagę mieli rybniczanie. Druga połowa to również były zacięte pojedynki o każdą piłkę. Drużyna SKOK–u uzyskała w trzeciej kwarcie bardzo dobrą skuteczność w rzutach wolnych. Na osiem rzutów trafiła sześć. Rybniczanie na dziesięć trafili tylko trzy, ale byli bardziej skuteczni w rzutach z gry, co pozwalało im powiększyć przewagę po trzech kwartach do dwunastu punktów. W czwartej kwarcie rybniczanie, dalej grając z dużą determinacją dołożyli kolejne punkty. Za pięć przewinień osobistych opuściło parkiet dwóch rybnickich koszykarzy i trzech z Czerwionki. Mecz zakończył się zwycięstwem rybniczan.
Za tydzień kolejne mecze w sali MOSiR-u w Rybniku, natomiast piętnasta kolejka RALK odbędzie się w gościnnej hali sportowej w Czerwionce. Szczegóły za tydzień.
Andrzej Gajos