Ja tu tylko trenuję
Niezbyt wesołą minę ma Mirosław Korbel, trener żużlowców RKM. W wywiadzie dla naszej gazety mówi o tym, na co stać zespół Rekinów, o utrzymaniu w pierwszej lidze i o zawodnikach, którzy mają sprawić na torze niespodziankę. Zdaniem trenera Korbela sprzeczki w klubie wcale nie oznaczają kryzysu.
O rozpoczynającym się za dwa tygodnie sezonie rozmawiamy z Mirosławem Korbelem, trenerem żużlowców RKM Rybnik.
– Na co tak właściwie stać w tym roku pana zespół?
– Nie chciałbym na razie odpowiadać na tak postawione pytanie. Jesteśmy po pierwszych treningach, zobaczyłem na torze tylko Maćka Kuciapę, Romka Chromika i naszych juniorów. Nie wiem, w jakiej formie są Świderski i Gizatulin, którzy przygotowywali się do sezonu u siebie. Denis na przykład, przyleci do nas dopiero 25 marca i weźmie udział w sparingu z Rzeszowem w Rybniku, a Piotrek ma zaplanowane starty w Anglii. Podobnie jest z Sebastianem Aldenem i Henrikiem Mollerem. Dlatego proszę o zadanie mi tego pytania po meczach towarzyskich. Wtedy na pewno będę wiedział więcej o możliwościach tego zespołu.
– Nie chciałbym na razie odpowiadać na tak postawione pytanie. Jesteśmy po pierwszych treningach, zobaczyłem na torze tylko Maćka Kuciapę, Romka Chromika i naszych juniorów. Nie wiem, w jakiej formie są Świderski i Gizatulin, którzy przygotowywali się do sezonu u siebie. Denis na przykład, przyleci do nas dopiero 25 marca i weźmie udział w sparingu z Rzeszowem w Rybniku, a Piotrek ma zaplanowane starty w Anglii. Podobnie jest z Sebastianem Aldenem i Henrikiem Mollerem. Dlatego proszę o zadanie mi tego pytania po meczach towarzyskich. Wtedy na pewno będę wiedział więcej o możliwościach tego zespołu.
– Pana szefowie nie ukrywają jednak, że najważniejsze będzie utrzymanie w pierwszej lidze...
– Rozumiem, że pan rozmawiał z działaczami i ma ich opinię. Ja na ten temat z prezesami nie rozmawiałem i nie mam żadnej informacji na temat celu, jaki stawiany jest drużynie na ten rok. Powiedzmy sobie szczerze – na awans do Ekstraligi szans nie ma. Bydgoszcz, Gdańsk czy Ostrów mają zdecydowanie najmocniejsze składy i trudno będzie dotrzymać im kroku. Ale ja wierzę, że możemy sprawić jakąś niespodziankę. Najważniejsze, żeby chłopcy walczyli.
– Rozumiem, że pan rozmawiał z działaczami i ma ich opinię. Ja na ten temat z prezesami nie rozmawiałem i nie mam żadnej informacji na temat celu, jaki stawiany jest drużynie na ten rok. Powiedzmy sobie szczerze – na awans do Ekstraligi szans nie ma. Bydgoszcz, Gdańsk czy Ostrów mają zdecydowanie najmocniejsze składy i trudno będzie dotrzymać im kroku. Ale ja wierzę, że możemy sprawić jakąś niespodziankę. Najważniejsze, żeby chłopcy walczyli.
– Jednym z tych, którzy mają tę niespodziankę sprawić jest Roman Chromik. Z tego co słyszałem, nie trenował zimą zbyt wiele...
– Cóż, czasami trenował z nami, przygotowywał się też sam. A poza tym zarabiał na życie. Ale powiem panu, że na pierwszym wiosennym treningu na torze nie prezentował się gorzej niż Maciek Kuciapa czy Povazhny. Fizycznie Roman też wygląda nieźle – nie ma ani grama nadwagi po zimie.
– Cóż, czasami trenował z nami, przygotowywał się też sam. A poza tym zarabiał na życie. Ale powiem panu, że na pierwszym wiosennym treningu na torze nie prezentował się gorzej niż Maciek Kuciapa czy Povazhny. Fizycznie Roman też wygląda nieźle – nie ma ani grama nadwagi po zimie.
– Czy w okresie zimowym działacze rozmawiali z panem o zawodnikach, których widziałby pan w składzie zespołu? Czy może decyzję o wzmocnieniach podejmowali sami?
– Były takie rozmowy. Kiedy odeszli Harris i Gafurov, stało się też jasne, że nie będzie u nas Schleina, ja podawałem nazwiska zawodników, którzy na pewno by się przydali w Rybniku. Ale jakoś tak się stało, że tych transferów akurat nie było.
– Były takie rozmowy. Kiedy odeszli Harris i Gafurov, stało się też jasne, że nie będzie u nas Schleina, ja podawałem nazwiska zawodników, którzy na pewno by się przydali w Rybniku. Ale jakoś tak się stało, że tych transferów akurat nie było.
– W zeszłym roku wiele razy był pan krytykowany m.in. przez wiceprezesa RKM Piotra Wilaszka. Powtarzał on, że nie nadaje się pan na trenera, nie ma autorytetu i ulega zawodnikom. Ze zdziwieniem obserwuję, że wciąż pracujecie w jednym klubie.
– Wie pan, ja już 30 lat jestem w tym sporcie. Gdyby w klubie były tylko osoby, które się ze sobą zgadzają i tylko sobie przytakują, to moim zdaniem byłoby niedobrze. Może się sprzeczamy, ale rozmawiając potem ze sobą, potrafimy jakoś dojść do porozumienia. Osiągamy kompromisy i potrafimy się dogadać. I tak to działa.
– Wie pan, ja już 30 lat jestem w tym sporcie. Gdyby w klubie były tylko osoby, które się ze sobą zgadzają i tylko sobie przytakują, to moim zdaniem byłoby niedobrze. Może się sprzeczamy, ale rozmawiając potem ze sobą, potrafimy jakoś dojść do porozumienia. Osiągamy kompromisy i potrafimy się dogadać. I tak to działa.
– Jeśli na początku sezonu RKM nie będzie sobie radził, to bierze pan pod uwagę wzmocnienia na zasadzie „małego kontraktu”?
– Może i tak. Takich solidnych zawodników, którzy nie znajdą raczej miejsca w składach swoich zespołów jest wielu, przede wszystkim w Ekstralidze. Ale proszę pamiętać o jednym – ja nie jestem w tym klubie od kontraktowania zawodników. Od tego jest zarząd, a ja jestem od trenowania.
– Może i tak. Takich solidnych zawodników, którzy nie znajdą raczej miejsca w składach swoich zespołów jest wielu, przede wszystkim w Ekstralidze. Ale proszę pamiętać o jednym – ja nie jestem w tym klubie od kontraktowania zawodników. Od tego jest zarząd, a ja jestem od trenowania.
Żużlowy flesz
- Piotr Świderski, który wzmocnił w tym sezonie rybnicki zespół, ma już za sobą pierwszy start w Anglii. W meczu swojego Ipswich Witches na torze zespołu King’s Lynn Stars zdobył 10 punktów.
- 19 marca rybniczanie rozegrają pierwszy mecz sparingowy – w Częstochowie zmierzą się z tamtejszym Złomrexem. Dzień później rewanż w Rybniku (godz. 15.00).
- Indywidualny Mistrz Świata Nicki Pedersen ma wystartować przynajmniej w jednym z meczów sparingowych z RKM Rybnik. Przypomnijmy, że Duńczyk jeździł w sezonie 2003 w Rybniku.
- 24 marca RKM jedzie na sparing do Rzeszowa. Rewanż na torze w Rybniku zaplanowano 31 marca (godz. 16.00).
- W meczu z rzeszowską Marmą na torze przy ul. Gliwickiej powinni wystąpić nowi obcokrajowcy RKM: Sebastian Alden i Henrik Moller. W tym spotkaniu zobaczymy też Romana Povazhnego, który przed tym sezonem przeniósł się z Rybnika do Rzeszowa.
- 31 marca, tuż po zakończeniu meczu z Marmą, odbędzie się prezentacja drużyny RKM. Miejsce – trybuna kryta rybnickiego stadionu. Jak widać, będzie skromnie...
Rozmawiał Tomasz Nowakowski