Wyrok za Halembę
W aferze dotyczącej ustawianych przetargów w kopalni Halemba istnieje także rybnicki wątek. Sąd Rejonowy w Rudzie Śl. ogłosił wyrok w sprawie rybnickiej firmy Góreks, która pomagała ustawiać przetarg na wydobycie sprzętu z nieczynnego wyrobiska. I właśnie podczas likwidacji nieczynnej ściany doszło do wybuchu metanu, w którym zginęło 23 pracowników oraz górników.
W środę, 26 marca, Sąd Rejonowy w Rudzie Śląskiej ogłosił wyrok w sprawie rybnickiej firmy Góreks, która pomagała ustawiać przetarg w kopalni Halemba.
Ani sąd, ani prokuratorzy nie mieli wątpliwości co do winy Ewy K., prezes Góreksu. Kobieta nie pojawiła się na posiedzeniu sądu. Wcześniej przyznała się do fałszowania dokumentacji i poddała dobrowolnie karze. Jak ustalili śledczy, szefowa Góreksu ściśle współpracowała z Marianem D., szefem firmy Mard, której pracownicy zginęli w wybuchu. Od początku Mard był czarnym koniem przetargu na wywóz i demontaż urządzeń z likwidowanej w Halembie ściany. Firma Mariana D. nie mogła jednak wziąć sama udziału w przetargu. Potrzebny był jeszcze jeden oferent. Wybór padł na znajomą, Ewę K., która szefowała rybnickiemu Góreksowi. Jej firma jednak nie miała szans w przetargu na tak poważne przedsięwzięcie. Brakowało doświadczenia, a nawet pracowników.
Wymyślił kontrakty
Z pomocą przyszedł D. Pomógł fałszować ZUS-owską dokumentację, a nawet pisma świadczące o tym, że realizował już tego typu prace. – Wina Ewy K. jest bezsporna i nie budzi wątpliwości. Była w pełni świadoma, że składa sfałszowane dokumenty – uzasadniała wyrok sędzia Monika Maciejewska. Do przetargu wartym około półtora miliona złotych stanęły ostatecznie trzy firmy: Mard, Góreks oraz Ematech Serwis. Oferta ostatniej firmy została odrzucona już na wstępie z powodów formalnych. Dokumenty dotyczące Góreksu zostały spreparowane na tyle dobrze, że firma zaczęła być konkurencyjna w stosunku do firmy Mariana D. Jak ustalili prokuratorzy, istniała umowa pomiędzy Mardem a Góreksem. Gdyby firma Ewy K. wygrała przetarg to i tak podwykonawcą zostałby Mard.
To dopiero początek
21 listopada, pięć miesięcy po wygraniu przez Mard przetargu, Halembą wstrząsnęła potężna eksplozja. W wyniku wybuchu metanu zginęło piętnastu pracowników Mardu oraz ośmiu górników z kopalni. Sprawa Góreksu wypłynęła na wierzch przy okazji badania nieprawidłowości przy przetargach. Sama sprawa ma wiele innych wątków, między innymi zmuszania górników do pracy w warunkach zagrażających im życiu i fałszowaniu wyników pomiaru. – W tej sprawie zarzuty usłyszy jeszcze co najmniej kilkanaście osób – informuje Michał Szułczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, która prowadzi śledztwo.
Nikt nie pójdzie siedzieć
Marian D. nie przyznaje się do winy. Jego proces rozpocznie się za kilka tygodni, będzie odpowiadał jedynie za fałszowanie dokumentacji. Kilkanaście dni temu za składanie fałszywych zeznań katowicki sąd skazał na rok więzienia w zawieszeniu Franciszka S., byłego nadsztygara z Halemby. Również Ewa K. otrzymała wyrok w zawieszeniu. Skazana została na dziewięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, 1500 złotych grzywny i pokrycie kosztów sądowych.
Adrian Czarnota