Taki kraj na „o” jak Opole
Primaaprilisowy wieczór można było spędzić w Rybniku w towarzystwie „Mumio” – mistrzów absurdalnego humoru.
– To jest spektakl, który miał swoją premierę dawno temu, około 10 lat temu. Zagraliśmy go wiele razy. Ale ponieważ posiada on w sobie mnóstwo improwizacji to mam nadzieję, że jest jakąś świeżą propozycją nawet dla tych, którzy oglądali go już kiedyś – podsumował po występie Jacek Borusiński z „Mumio”.
Grupa przywiozła do Rybnika swój pierwszy program zatytułowany: „Kabaret Mumio”, który przyniósł jej Grand Prix Ogólnopolskiego Przeglądu Kabaretów PAKA ’98 w Krakowie. „Jak to, jak to się stało, /że mi wypiłaś moje kakao/ przecież to mój kubeczek/ to mój kubeczek z wiewiórką jest...” – ten i kilka innych, już kultowych, tekstów „Mumio” zabrzmiało w Rybnickim Centrum Kultury. Ci, którzy kojarzyli do tej pory grupę przede wszystkim z reklamami jednej z sieci telefonów komórkowych, mieli okazję spróbować „mumiowego” humoru na żywo. Spotkanie zakończyła opowieść o tym, jak blues wędrował po świecie. Każda kolejna część historii była opowiadana w języku kraju, który zaproponowała publiczność. Wśród pierwszych propozycji znalazły się: Irlandia, Finlandia i ... Oslo. – Oslo w Irlandii? Tak, jest jeszcze taki kraj na „o” jak Opole – żartował Dariusz Basiński. „Mumio” pojawiło się w Rybniku w nieco okrojonym składzie. Zabrakło Jadzi Basińskiej, która oprócz Dariusza Basińskiego i Jacka Borusińskiego jest jednym z filarów zespołu założonego w 1995 roku. Przez pierwsze cztery lata grupa działała pod szyldem „Teatr Epty–a”, by zmienić ją na „Mumio”. W 2001 odbyła się premiera drugiego ich spektaklu „Lutownica nie pistoletowa tylko taka kolba”. Z kolei w 2006 do kin wszedł film „Hi Way”, którego reżyserem i scenażystą był Jacek Borusiński. – Chcemy zrobić nowy spektakl, prace już trwają. Będzie on absolutnie „mumiowy”, nie mieszczący się w jakichś kategoriach, gatunkach, rodzajach i skoro my tego nie potrzebujemy, to mamy nadzieję, że publiczność też tego nie będzie potrzebować – wyjaśnia Borusiński, dodając, że myśli także o kolejnych projektach filmowych.
Beata Mońka