Pierwsze punkty Rekinów
Niedzielną wygraną z Kolejarzem Rawicz oglądało zaledwie 2 tysiące kibiców. W RKM zadebiutował rzeszowianin Karol Baran.
Baran od dwóch tygodni regularnie trenował w Rybniku. Szczęśliwy los na loterii wygrał, kiedy okazało się, że za wypożyczenie z Włókniarza Sławomira Drabika trzeba będzie zapłacić. I to prawie 100 tysięcy złotych. Na takie wydatki rybnickiego klubu nie stać. W swoim pierwszym starcie w barwach RKM Baran spisał się przyzwoicie – w czterech wyścigach zdobył siedem punktów i ambitną jazdą pokazał, że bardzo zależy mu na miejscu w drużynie. Choć z oceną Barana warto poczekać na mecz z bardziej wymagającym przeciwnikiem, już wiadomo, że jest zawodnikiem nieco pewniejszym od wyjątkowo pasywnego w tym roku Romana Chromika. I to była chyba pierwsza odpowiedź na pytania, jakie przed tym spotkaniem mógł zadawać sobie szkoleniowiec RKM Mirosław Korbel. Drugą odpowiedź Korbelowi dał młody Sławomir Pyszny, który zastąpił w podstawowym składzie Michała Mitko. Jeździł mądrze i bardzo dobrze zachowywał się w pierwszym łuku. Efekt – sześć punktów w czterech startach. Jego postawa to dowód na to, że warto czasami eksperymentować, a nie zakładać (jak trener RKM przed sezonem), że Mitko i Pawlaszczyk to podstawowa dwójka juniorska naszego zespołu... Była jeszcze trzecia odpowiedź – kolejną okazję pokazania się z dobrej strony dostał Szwed Sebastian Alden. Po dwóch bardzo słabych meczach sam o nią prosił i przyjechał do Rybnika tylko za zwrot kosztów podróży. Zrezygnował z wypłaty za zdobyte punkty. Na torze pojawił się trzy razy, zdobył pięć punktów. Walczył, jechał bardzo ambitnie, ale najwyraźniej to nie jest jego rok. Choć na pewno warto Aldena wciąż obserwować i nie powinno się go skreślać.Bezdyskusyjną gwiazdą RKM jest Piotr Świderski. Jego fantastyczne szarże w 8. i 15. wyścigu niedzielnego meczu, były prawdziwą okrasą tego stojącego na niezbyt wysokim poziomie meczu. „Świdrowi” wszystko jedno czy atakuje po wewnętrznej części toru, czy też pod bandą. Obserwując go można dojść do wniosku, że jeździ w RKM dłużej niż Denis Gizatulin, który jak zwykle w Rybniku walczył równie zawzięcie z przeciwnikami, co z ustawieniami sprzętu. Rawiczanie przed tym spotkaniem zapowiadali walkę o „bonus”. Trener Henryk Jasek przekonywał, że głównym celem jego podopiecznych będzie jazda w kontakcie, dzięki której będzie możliwe wywalczenie punktu dodatkowego w dwumeczu. Jednak fatalny upadek Semena Własowa w piątym wyścigu dnia i aż trzy defekty Australijczyka Jasona Doyle’a spowodowały, że Jasek musi zweryfikować plany. Solidny Ronnie Jamroży i błyszczący momentami Grzegorz Knapp to za mało jak na RKM. Przynajmniej na torze przy ul. Gliwickiej. Dodajmy jeszcze, że duże szczęście w 12. wyścigu mieli Marcel Kajzer i Patryk Pawlaszczyk. Obaj młodzi zawodnicy upadli tuż po starcie – Pawlaszczyk przekoziołkował ze swoim motocyklem uderzając barkiem o tor. Na szczęście okazało się, że obaj mogą stanąć do powtórki – wygrał poobijany Pawlaszczyk przed Jamrożym, a Kajzer był trzeci. Gizatulinowi jadącemu na drugim miejscu zdefektował motocykl.
RKM – Kolejarz 60:32 Kolejarz:
Ronnie Jamroży 12 (2,2,2,4,2,0), Semen Własow 0 (0,w,–,–), Marcin Nowaczyk 1 (0,0,–,–,0,1), Grzegorz Knapp 10 (3,1,1,0,3,2), Jason Doyle 1 (d,0,d,d,1), Marcel Kajzer 5 (1,1,2,1), Paweł Ratajszczak 3 (2,1,0)RKM: Karol Baran 7 (1,3,1,2), Maciej Kuciapa 12 (3,2,3,3,1), Denis Gizatulin 6 (2,1,3,d), Sebastian Alden 5 (1,–,1,–,3), Piotr Świderski 13 (2,3,3,2,3), Sławomir Pyszny 6 (3,2,0,1), Michał Mitko 2 (2), Patryk Pawlaszczyk 9 (u,3,3,3)
Ronnie Jamroży 12 (2,2,2,4,2,0), Semen Własow 0 (0,w,–,–), Marcin Nowaczyk 1 (0,0,–,–,0,1), Grzegorz Knapp 10 (3,1,1,0,3,2), Jason Doyle 1 (d,0,d,d,1), Marcel Kajzer 5 (1,1,2,1), Paweł Ratajszczak 3 (2,1,0)RKM: Karol Baran 7 (1,3,1,2), Maciej Kuciapa 12 (3,2,3,3,1), Denis Gizatulin 6 (2,1,3,d), Sebastian Alden 5 (1,–,1,–,3), Piotr Świderski 13 (2,3,3,2,3), Sławomir Pyszny 6 (3,2,0,1), Michał Mitko 2 (2), Patryk Pawlaszczyk 9 (u,3,3,3)
Tomasz Nowakowski